Niemcy: Coraz więcej przypadków zatruć i zgonów po zażyciu syntetycznych narkotyków

    Lekarze alarmują: „Nieprzewidywalne działanie, brak odtrutki, pacjenci umierają mimo pełnej pomocy medycznej”.

    Narastający problem w niemieckich szpitalach

    W berlińskim szpitalu Am Urban w dzielnicy Kreuzberg coraz częściej trafiają pacjenci z objawami ciężkich zatruć po zażyciu syntetycznych narkotyków. Jak informuje ordynator oddziału Mark Hackbarth, skutki uboczne tych substancji mogą być śmiertelne, a zgony przestają być rzadkością.

    W rozmowie z rozgłośnią rbb Hackbarth przyznał, że lekarze coraz częściej obserwują „trudne do wyjaśnienia objawy zatrucia”, które pojawiają się u pacjentów w ostatnich latach. W wielu przypadkach są to młodzi ludzie z bardzo wysoką gorączką (ponad 42°C), ciężkimi zaburzeniami rytmu serca, zapaścią krążeniową, przyspieszoną akcją serca oraz stanami psychicznego odrealnienia.

    Chociaż podobne symptomy mogą towarzyszyć również innym chorobom, lekarze często – na podstawie informacji od bliskich pacjentów – ustalają, że osoby te zażyły syntetyczne narkotyki.

    Śmiertelnie silne dawki i nieprzewidywalne działanie

    Według Hackbartha główny problem polega na ogromnym stężeniu substancji czynnych w tych narkotykach. „W syntetycznych narkotykach stężenie może być nawet stukrotnie lub tysiąckrotnie wyższe niż w znanych dotąd substancjach” – wyjaśnia lekarz. Tak wysokie dawki stanowią poważne zagrożenie nawet dla osób, które uważają, że „znają swój organizm”. „Ktoś może pomyśleć, że wie, czego się spodziewać, a mimo to już po pierwszym użyciu może doznać ciężkich obrażeń lub umrzeć” – ostrzega Hackbarth.

    Dotyczy to również substancji takich jak 3-CMC i 4-CMC, które niedawno wykryto w nielegalnym laboratorium w miejscowości Nauen pod Berlinem. Obie te substancje są znane na berlińskim rynku narkotykowym, ale często sprzedawane są pod fałszywą nazwą – na przykład jako mephedron (4-MMC). W efekcie konsumenci nabywają coś zupełnie innego, niż zamierzali.

    Mephedron tylko z nazwy – fałszywe deklaracje i niebezpieczne zamienniki

    Aby ustalić faktyczny skład narkotyków, w Berlinie działa program Drugchecking Berlin, prowadzony przez organizację Vista we współpracy z Fixpunkt i Schwulenberatung. Pełnoletni użytkownicy mogą anonimowo oddać próbki zakupionych substancji do analizy. Do badania wystarczy ilość odpowiadająca czubkowi noża.

    W 2024 roku mephedron został przyniesiony do testów 422 razy. Jednak tylko w 122 próbkach faktycznie znajdował się mephedron. W pozostałych przypadkach osoby badane otrzymały m.in. 2-MMC, 3-CMC lub 4-CMC, czyli silnie działające i nieprzewidywalne syntetyczne katynony.

    Substancje te mogą działać podobnie do mephedronu, ale ich skutki uboczne i długofalowe konsekwencje są znacznie groźniejsze. Szczególnie 4-CMC, znany również jako clephedron, podejrzewany jest o działanie neurotoksyczne – czyli uszkadzające układ nerwowy.

    „Zalecamy rezygnację z konsumpcji zawsze, gdy substancja jest błędnie oznaczona – zwłaszcza z powodu nieprzewidywalnych skutków” – mówi Tizian Keßler z programu Drugchecking Berlin. Jak dodaje, jego zespół przebadał w ubiegłym roku około 800 próbek, jednak chętnych było znacznie więcej, a obecne możliwości analityczne nie są w stanie pokryć rosnącego zapotrzebowania.

    „Czarna skrzynka” – syntetyczne katynony i brak wiedzy użytkowników

    Psychiatra Felix Betzler z berlińskiej Charité, kierujący grupą badawczą AG Recreational Drugs, podkreśla, że większość użytkowników syntetycznych narkotyków nie ma pojęcia, co faktycznie zażywa. „Nigdy nie spotkałem nikogo, kto przyszedłby do terapii z uzależnieniem konkretnie od 3-CMC czy 4-CMC” – mówi Betzler. „Ci ludzie nawet nie wiedzą, co wzięli. W ich świadomości istnieje tylko kategoria ‘syntetyczne katynony’, a to czarna skrzynka – nikt nie wie, co dokładnie zawiera dana mieszanka, chyba że odda próbkę do badania”.

    Lekarze bezradni wobec „nowych narkotyków”

    Ordynator Hackbarth apeluje o rozszerzenie programu drugcheckingu, który mógłby pomóc w ratowaniu życia. Jak tłumaczy, w warunkach szpitalnych niezwykle trudno jest ustalić, jaka substancja spowodowała zatrucie. „Teoretycznie dałoby się to wykryć, ale w praktyce byłoby to tak czasochłonne i kosztowne, że w codziennej pracy nie jest to wykonalne” – mówi.

    Dla lekarzy i terapeutów informacja o konkretnym składzie narkotyku nie zmienia jednak sposobu leczenia. „Nie istnieje żadne antidotum na syntetyczne narkotyki. Możemy jedynie podtrzymywać funkcje życiowe i mieć nadzieję, że pacjent przeżyje” – dodaje Hackbarth.

    Tragiczne skutki i poczucie bezsilności

    Lekarze przyznają, że wobec gwałtownie rosnącej liczby przypadków czują się coraz bardziej bezradni. „Robimy wszystko, co możemy, a mimo to ludzie umierają” – mówi Hackbarth. Zaledwie dwa tygodnie wcześniej w jego klinice zmarła młoda osoba, u której podejrzewano zatrucie syntetycznymi narkotykami.

    Dowodów potwierdzających przyczynę śmierci prawdopodobnie nigdy nie uda się uzyskać, ale objawy i relacje bliskich pacjenta jednoznacznie wskazują na narkotyki. „Niestety, to coraz częstszy scenariusz” – podsumowuje ordynator.

    źródło: rbb24.de

    Obserwuj Dojczland.info i bądź na bieżąco:

    196,777FaniLubię
    24,300ObserwującyObserwuj
    315ObserwującyObserwuj
    Aktualne oferty pracy:
    Obserwuj
    Powiadom o
    guest

    0 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy najpopularniejszy
    Inline Feedbacks
    View all comments
    0
    Co o tym myślisz? Skomentuj!x