Coraz więcej ludzi mieszkających w Niemczech przeprowadza się na wieś. Frederick Sixtus z Berlińskiego Instytutu Ludności i Rozwoju (niem. Berlin-Institut für Bevölkerung und Entwicklung) powiedział we wtorek w Berlinie podczas prezentacji wyników badania, że aktualnie około dwie na trzy gminy wiejskie w całych Niemczech odnotowują dodatnie saldo migracji, co oznacza, że napływ ludności jest większy niż odpływ. „Dziesięć lat temu dotyczyło to tylko co czwartej gminy wiejskiej” – powiedział. Podobne trendy widoczne są w małych miastach.
Przystępne cenowo mieszkania, dobre połączenia komunikacyjne, dobra opieka nad dziećmi…
Sixtus powiedział, że od 2017 r. „Landlust”, czyli chęć do przeprowadzania się na wieś, wyraźnie przybrała na sile, a pandemia koronawirusa jeszcze bardziej wzmocniła ten trend. Dodatkową zachętą są przystępne cenowo mieszkania, dobre połączenia komunikacyjne, szybkie łącza internetowe umożliwiające pracę zdalną i dobra opieka nad dziećmi.
Na przykładzie sześciu gmin w Niemczech o dużym napływie ludności, berliński instytut we współpracy z fundacją Wüstenrot Stiftung zbadał, w jaki sposób to, że coraz więcej ludzi ciągnie na wieś, wpływa na codzienne życie w małych miejscowościach. W Borgstedt (powiat Rendsburg-Eckernförde w Szlezwiku-Holsztynie), Sanitz (niedaleko Rostocku w Meklemburgii-Pomorzu Przednim), Allmendingen (w Badenii-Wirtembergii), Großharthau (w Saksonii), Mehlmeisel (w Górnej Frankonii) i Wanfried (w Hesji) przeprowadzono wywiady ze starymi i nowymi mieszkańcami. Według Evy Eichenauer, autorki badania, gminy znajdujące się w gęsto zaludnionych obszarach podmiejskich i klasycznych regionach turystycznych zostały wyłączone z analizy, aby nie zniekształcać obrazu sytuacji.
Najczęściej przeprowadzają się osoby w wieku od 30 do 49 lat
Według Fredericka Sixtusa, współautora badania, pragnienie zamieszkania na wsi pojawia się w niemal wszystkich grupach wiekowych. Najliczniejszą stanowią rodziny, w których rodzice mają od 30 do 49 lat. Ale także tzw. migranci zawodowi w wieku od 25 do 30 lat lubią szukać miejsca do życia z dala od dużych miast. Osoby w wieku powyżej 50 i 65 lat również coraz chętniej przenoszą się na wieś. Z kolei mieszkańcy Niemiec w wieku od 18 do 24 lat nadal wolą mieszkać w dużych miastach.
Rosnące zainteresowanie życiem na wsi jest zasadniczo dobrą wiadomością dla małych gmin – stwierdziła Catherina Hinz, dyrektor Berlin-Institut für Bevölkerung und Entwicklung. Daje to szansę na sprostanie wielu wyzwaniom demograficznym, z jakimi borykają się regiony wiejskie. Jednak nowi i starzy mieszkańcy muszą aktywnie kształtować wzajemne relacje. „Dobrze funkcjonująca społeczność wiejska i udana integracja nie są czymś oczywistym” – powiedziała Hinz. Motorem integracji są na przykład kluby sportowe i stowarzyszenia kulturalne, a także ochotnicze straże pożarne. Ważne są również miejsca spotkań, takie jak knajpy, piekarnie, festyny i domy kultury.
Trzeba ożywić centra miejscowości, aby nie powstawały tzw. „Donutdörfer”
Niektórzy z nowo przybyłych muszą dopiero nauczyć się życia w społeczności wiejskiej – powiedziała Eichenauer. Negatywnie oceniła sytuacje, w których osoby przeprowadzające się na wieś zamieszkują w nowych osiedlach mieszkaniowych poza centrum miejscowości, gdzie przebywają tylko we własnym gronie. Przed osobami odpowiedzialnymi stoi zatem zadanie zorganizowania napływu ludności w sposób zrównoważony i zorientowany na przyszłość.
„Zamiast ogłaszać przetargi na budowę osiedli domów jednorodzinnych na terenach niezagospodarowanych, należy najpierw ożywić centra miejscowości, aby nie powstawały tzw. „Donutdörfer”, wioski, w centrum których niczego nie ma” – powiedziała Eichenauer. Ponadto potrzebna jest odpowiednia oferta mieszkaniowa i infrastruktura dla wszystkich grup wiekowych i dochodowych. Jednym z problemów jest brak mieszkań na wynajem na obszarach wiejskich.
Źródło: www.welt.de
BERLIN – Dla młodych, młodszych, wioska jest wspaniała rzecz a zwłaszcza dla dzieci – Dzieci na wiosce są WOLNE – Do 1989 roku mieszkaliśmy na wiosce w Polsce, 3 dzieci – Teraz to dla nas wygodniej jest w mieście a zwłaszcza jak nie ma się samochodu, np. do lekarza, na zakupy itp. – Pozdrowienia dla wszystkich z Berlina
Nie dziwie się, np. w Berlinie pelno penerow, bezdomni,brud,smrod,niebezpiecznie itp. Kto ma jak to ucieka.
Nie dziwię się. Kto ma kasę, ucieka z miasta od „ubogacenia kulturowego” w dużych miastach. Złodziejstwo, narkotyki, napady. Kiedyś wręcz nie do pomyślenia. O tym, że ciężko z kimś płynnie po niemiecku porozmawiać w takim mieście to osobny temat…
Ten artykuł tylko w części oddaje skale i problemy. Konflikty między nowymi wieśniakami a starymi mieszkańcami są głównie tego typu że na wsi się pracuje na roli a polega to min. na prowadzeniu prac polowych często w porze nocnej, rozlewaniu gnojówki po okolicznych polach, sąsiedztwa przemysłowych hodowli trzody chlewnej lub bydła ich ubojni lub ferm drobiu oraz biogazowni… co wywołuje protesty nowych mieszkańców kończących się nawet pozwami sądowymi . Bo jak to kupiłem domek na wsi a tu takie smrody i hałasy… dodatkowo w zimę trzeba samemu odśnieżać drogi dojazdowe etc. to wywołuje konflikty niestety…. Poza tym gminy wciskają na… Czytaj więcej »
Nie dziwię się. Sam przeniosłem się z miasta na wieś bo tutaj jest po prostu bezpiecznie. Przestępstwa spowodowane przez przybyłych o ciemnym kolorze skóry wyrwały się z jakiejkolwiek kontroli. Tutaj mam ciszę i spokój… puki co.