Poszukiwanie nowej pracy może być męczące: najpierw trzeba przejrzeć ogłoszenia o pracę, potem wysłać podania. Jedynie sporadycznie otrzymuje się automatycznie wygenerowaną odpowiedź zwrotną potwierdzającą złożenie podania. Następnie pozostaje czekać i mieć nadzieję, że zostanie się zaproszonym na rozmowę kwalifikacyjną. Gdy w końcu pojawia się szansa na osobiste przedstawienie się firmie, nierzadko trzeba się zmierzyć z dziwnymi pytaniami.
Dziwne pytania na rozmowie kwalifikacyjnej
Udało Wam się: zostaliście zaproszeni na rozmowę kwalifikacyjną. Przygotowaliście się na klasyczne pytania dotyczące Waszych mocnych i słabych stron oraz umiejętności pracy w zespole – a tymczasem zostaliście zaskoczeni pytaniami, które faktycznie zadali Wam rekruterzy. Klasyczne pytanie o mocne i słabe strony wcale niekoniecznie musi paść. Zadając pytania, które mogą Wam się wydawać dziwne, pracownicy działu kadr zazwyczaj liczą na bardziej szczere odpowiedzi na temat Waszych zainteresowań, charakteru, motywacji i sposobu pracy.
Oto przykłady nietypowych pytań, które mogą paść podczas rozmowy kwalifikacyjnej:
- Jakim kolorem był(a)byś w pudełku kredek i dlaczego?
- Gdybyś mógł/mogła znaleźć się na okładce magazynu – który byś wybrał/wybrała?
- Wymień jeden powód, dla którego nie powinniśmy Cię zatrudnić?
- Jakiej rady udzielił(a)byś samemu/samej sobie będącemu/będącej w wieku 15 lat?
- Gdybyś był/była znakiem drogowym, który by to był?
- Wyobraź sobie, że jesteś superbohaterem/superbohaterką. Jakie miał(a)byś supermoce?
- Co najmniej lubisz w swojej dotychczasowej pracy?
- Jakim urządzeniem kuchennym chciał(a)byś być?
- Gdyby teraz wszedł tutaj pingwin w sombrero – co by powiedział?
Źródła: Karrierebibel, Glassdoor, Kununu, Experteer
Bądźcie kreatywni i szczerzy
Podczas rozmowy kwalifikacyjnej nie dajcie się wyprowadzić z równowagi – ważne jest, abyście odpowiedzieli na pytania, a jeśli potrzebujecie chwili do namysłu, powiedzcie o tym. Nie musicie mieć od razu gotowej odpowiedzi. Warto pamiętać, że na niektóre pytania nie ma jednej właściwej odpowiedzi. Podobnie jak w czasach szkolnych, ważne jest znalezienie rozwiązania i jego uzasadnienie. Weźmy na przykład pytanie o kolor kredki. Możecie odpowiedzieć, że wybraliście kolor zielony, ponieważ jesteście optymistami. Według platformy Academic Work, odpowiedź taka świadczy o Waszym pozytywnym podejściu do życia.
Nawiasem mówiąc, także i Wy powinniście zadawać pytania na rozmowie kwalifikacyjnej – unikajcie jednak pytań, na które łatwo samodzielnie znaleźć odpowiedź. Na przykład o to, ile osób pracuje w firmie.
Pytanie na rozmowie kwalifikacyjnej: na okładce którego magazynu chciał(a)byś się znaleźć?
Gdybyś mógł/mogła znaleźć się na okładce magazynu – który byś wybrał/wybrała? Odpowiadając na to pytanie, pokazujecie swoją kreatywność, ale także ambicje i samoocenę. W ten sposób możecie nieświadomie przekazać swojemu rozmówcy, że ta praca jest dla Was tylko przystankiem w dalszej karierze zawodowej. Pytanie o powód, dla którego nie powinniście zostać zatrudnieni, może być wymierzone w Wasze słabe strony. Ale także w tym przypadku wszystko zależy od tego, jak się zaprezentujecie.
Radzenie sobie ze złością i własne nastawienie
Pytając o to, co najmniej lubicie w swojej pracy, osoba prowadząca rozmowę kwalifikacyjną dyskretnie pyta o to, jak radzicie sobie w trudnych sytuacjach – informuje portal Karrierebibel. Pozwala to również ocenić, w jaki sposób myślicie o swoim otoczeniu i jak je oceniacie. Pytając o to, jakim urządzeniem kuchennym chcielibyście być, rekruterzy chcą dowiedzieć się czegoś o Waszym nastawieniu i podejściu do różnych spraw. Tutaj także potrzebne jest uzasadnienie; samo wymienienie jednego urządzenia nie wystarczy. Możecie na przykład powiedzieć: „Chciał(a)bym być zmywarką do naczyń, bo wtedy mógłbym/mogłabym znacząco odciążyć ludzi.”
Pokażcie swoją osobowość i bądźcie nieszablonowi
Dzięki nietypowym pytaniom specjaliści HR chcą dowiedzieć się, kto naprawdę pasuje do firmy, w czym nie pomogą im do końca wyuczone na pamięć odpowiedzi. Nie powinno to jednak odstraszać – twierdzi Felix Altmann, ekspert ds. rynku pracy w Glassdoor: „Kandydaci nie powinni dać się wytrącić z równowagi, ale postrzegać to jako okazję do pokazania swojej osobowości i bardziej otwartej rozmowy. W ostatecznym rozrachunku obie strony odnoszą korzyść, gdy uda się dopasować nie tylko pod względem zawodowym, ale także osobistym i kulturowym”.
Źródło: www.tz.de
To są pytania dla pacjentów szpitala psychiatrycznego, ale przy zatrudnianiu lewackich aktywistów jak najbardziej można zadać. Im głupsza odpowiedź, tym mocniej takie aktywiszcze do asfaltu przylega.