Po wakacjach pewien pracownik przetestował się zgodnie z obowiązującymi wówczas zasadami koronawirusowymi i uzyskał negatywny wynik testu. Mimo to nie mógł pracować przez dwa tygodnie i nie otrzymywał wynagrodzenia. Okazuje się, że takie postępowanie jest niezgodne z prawem.
Kwarantanna mimo negatywnego wyniku testu?
Pracodawcy muszą nadal płacić wynagrodzenie pracownikom, jeśli wydadzą surowsze zasady kwarantanny niż te, które są wymagane przez władze, dla osób powracających z obszarów zagrożonych koronawirusem. Zadecydował o tym Federalny Sąd Pracy w Erfurcie (sygnatura akt: 5 AZR 154/22).
Producent żywności z Berlina stał się precedensem dla kolejnego wyroku najwyższego niemieckiego sądu pracy w sprawie koronawirusa. Powód, wracający z wakacji w Turcji, otrzymał zakaz wstępu do swojej firmy pomimo negatywnego wyniku testu na koronawirusa. Skutecznie bronił się przed tą regulacją zakładową, która nie przewidywała żadnej zapłaty podczas nałożonej czternastodniowej kwarantanny.
Zasada proporcjonalności musi być spełniona
Sąd niższej instancji, Krajowy Sąd Pracy w Berlinie-Brandenburgii (sygnatura akt: 4 Sa 644/21), orzekł już na korzyść pracownika. Nawet eksperci spodziewali się więc, że odwołanie pracodawcy zostanie odrzucone przez sędziów najwyższego niemieckiego sądu pracy: „Wyrok nie jest zaskoczeniem. Pracodawcy mogą zalecać bardziej surowe zasady niż przewiduje prawo, ale muszą one być proporcjonalne. Sędziowie uznali, że w tym przypadku zasada proporcjonalności nie została spełniona” – powiedział w wywiadzie dla „Der Spiegel”, hamburski prawnik ds. prawa pracy, Michael Fuhlrott.
Źródło: www.spiegel.de