Policja i siły porządkowe w Niemczech przygotowują się do wzmożonych kontroli przestrzegania w czasie świąt wielkanocnych przepisów ustanowionych w celu walki z pandemią koronawirusa. Na przykład w Bawarii policjanci będą bardzo uważnie przyglądać się sytuacji i „konsekwentnie karać” za wykroczenia, jak powiedział gazecie „Bild” minister spraw wewnętrznych Joachim Herrmann (CSU). W związku z tym na ulicach ma się pojawić więcej funkcjonariuszy, także z oddziałów prewencji. Jak podaje SWR, również w Nadrenii-Palatynacie od Wielkiego Czwartku prowadzone będą nasilone kontrole przestrzegania obostrzeń. Minister spraw wewnętrznych tego kraju związkowego Roger Lewentz (SPD) zapowiedział, że w tych dniach na służbie będą setki dodatkowych funkcjonariuszy.
Tymczasem związek zawodowy niemieckiej policji ostrzega przed trudnymi i niebezpiecznymi akcjami policyjnymi w dni wielkanocne. Powodem jest malejąca akceptacja obywateli dla środków walki z pandemią. „Sytuacja staje się coraz bardziej napięta. Ludzie są coraz bardziej nerwowi i agresywni”, powiedział przewodniczący związku Rainer Wendt w wywiadzie dla „Neue Osnabrücker Zeitung”.
„Wielu nie stosuje się już do poleceń policji”
Wendt powiedział, że coraz częściej ludzie ignorują obowiązek noszenia maseczek i zachowania dystansu i zachowują się agresywnie wobec policjantów, którzy kontrolują przestrzeganie przepisów. „Wielu nie stosuje się już do poleceń policji” – powiedział Wendt. Awantury i obrzucanie wyzwiskami, a nawet akty przemocy są już na porządku dziennym, powiedział. „Policjanci są opluwani, obrażani i kopani”.
W nocy policja w Meklemburgii-Pomorzu Przednim interweniowała w sprawie nielegalnej imprezy, w której uczestniczyło około 150 młodych ludzi. Zabawę zorganizowano w Neubrandenburgu. Kilka osób złożyło na policji skargę na głośną muzykę. Po przybyciu na miejsce, policjanci zarekwirowali sprzęt muzyczny.
Policja spisała dane osobowe ponad 50 młodych ludzi, którym zarzucono m.in. naruszenie rozporządzenia wydanego w celu walki z pandemią koronawirusa i nielegalne usuwanie odpadów. W jednym przypadku postawiono również zarzut naruszenia ustawy o środkach odurzających, a w innym zakłócania porządku publicznego poprzez uciążliwy hałas.
Źródło: www.spiegel.de
Jeśli policja z taką niespotykaną sumiennością pilnuje przestrzegania bezprawnych i niezgodnych z konstytucją rozporządzeń, to czego się spodziewa? Czerwonych dywanów? Kwiatów?
Mają rację no co Ci ludzie mają zrobić.
Wytrzymali 75 lat i znów robią swoje.Historia znów się powtarza i co więcej…znów za pieniądze Rothschild Company.
Niedlugo bedziesz mial to samo w polsce wiec nie wrzeszcz