Berliński senator ds. wewnętrznych Andreas Geisel (SPD) zakazał działalności salafickiego stowarzyszenia „Jama’atu Berlin”, znanego również jako „Tauhid Berlin”. Poinformował o tym w czwartek rano na Twitterze senacki resort spraw wewnętrznych i sportu.
Przeszukano 26 nieruchomości
Funkcjonariusze z Berlina i Brandenburgii przeszukali w sumie 26 nieruchomości. Majątek stowarzyszenia zostanie zajęty i skonfiskowany. Celem nalotów było również zabezpieczenie dowodów na zakazaną działalność stowarzyszenia.
Według rzecznika prasowego, w akcji wzięło udział ponad 800 funkcjonariuszy. Przeszukania przeprowadzono m.in. w Märkisches Viertel w Reinickendorf, w Moabit i w Neukölln. W akcję zaangażowane były oddziały specjalne (SEK) oraz policja federalna.
Grupa skierowana jest przeciwko porządkowi konstytucyjnemu
Zdaniem administracji berlińskiego senatu, grupa jest skierowana przeciwko porządkowi konstytucyjnemu i idei porozumienia międzynarodowego. Stowarzyszenie opowiada się za zbrojnym dżihadem i atakami na ludność cywilną, propaguje kult męczeństwa, który zwiększa gotowość do przeprowadzania ataków, oraz promuje ideologię dżihadystycznej bojówki „Państwo Islamskie” (IS).
Ponadto „Jama’atu Berlin” odrzuca zasady demokracji i praworządności zawarte w ustawie zasadniczej. Zamiast tego ta obecnie zakazana grupa dąży do wprowadzenia porządku, w którym jedynym słusznym prawem jest prawo szariatu.
Internetowa obecność grupy została zamknięta
Według raportu „Tagesspiegel”, zakaz działalności organizacji salafickiej opiera się na prawie o stowarzyszeniach. Internetowa obecność grupy została zamknięta. „Jama’atu Berlin” jest miejscem spotkań salafitów, którzy znali się już z cieszącego się złą sławą meczetu Fussilet w Berlinie, czytamy w raporcie. To właśnie tam zamachowiec z berlińskiego jarmarku bożonarodzeniowego, Anis Amri, pielęgnował swoje kontakty na scenie islamistycznej.
Zakaz działalności „uderza we właściwe osoby
Berliński sekretarz spraw wewnętrznych Torsten Akmann powiedział, że jest przekonany, iż zakaz działalności stowarzyszenia „uderza we właściwe osoby”. Zdelegalizowana grupa ideologicznie nawiązuje do IS. „W dodatku są to straszni antysemici, którzy nawołują do śmierci Żydów – cieszę się, że dzięki zakazowi możemy ukrócić ich publiczną działalność przez internet oraz na ulicach i placach naszego miasta”.
Stowarzyszenie nie miało własnego meczetu
Według informacji agencji informacyjnej dpa, stowarzyszenie nie prowadziło własnego meczetu. Członkowie prawdopodobnie spotykali się w prywatnych pomieszczeniach. Urząd Ochrony Konstytucji w Berlinie już jakiś czas temu informował o tendencji, że radykalni salafici coraz częściej nie spotykają się już w meczetach, lecz w prywatnych mieszkaniach.
źródło: www.spiegel.de