Woda kosztuje, wiadomo. Ale co, jeśli zużycie wody z roku na rok drastycznie wzrasta? Czy najemcy muszą pokryć te koszty mimo, że nie są odpowiedzialni za zwiększone zużycie wody?
Zasadniczo należy trzymać się następującej zasady: najemcy muszą płacić za zużycie wody. Jednak Sąd Kraju Związkowego w Rostock zadecydował, że niewytłumaczalnie zwiększonego zużycia wody nie można tak po prostu przełożyć na koszty eksploatacji (nr. sprawy: 1 S 198/16). W takich wypadkach wynajmujący mogą się wspomóc szacunkową wyceną.
Najemcy nie chcą płacić za zwiększone zużycie wody
W omawianym przypadku, najemcy zużyli w roku 2012 ok. 70 metrów sześciennych zimnej wody. W rozliczeniu za rok 2013 wystawiono im rachunek za zużycie 280 metrów sześciennych wody. W październiku 2013 najemcy zgłosili usterkę spłuczki w toalecie i w bojlerze. Mimo wszystko sąd nakazał im płacić. W związku z tym najemcy odwołali się od tej decyzji.
Koszty zużycia wody obciążyły wynajmującego
Sąd kraju związkowego w Rostock zwrócił uwagę, że zgodnie z ustawą, najemca płaci czynsz zawierający już koszty eksploatacji. Jeśli koszty te zostaną zrzucone na najemcę, to ma to uzasadnienie tylko w wypadku, gdzie zostały one spowodowane użytkowaniem najemcy. Jeśli natomiast koszty eksploatacji związane są z wadami czy usterkami i nie leżą po stronie najemcy, wtedy takie zrzucenie kosztów na najemcę nie jest możliwe. Taka sytuacja miała miejsce właśnie w opisywanym przypadku – zużycie wody można było oszacować.