Według Niemieckiego Instytutu Badań Gospodarczych (Deutsches Institut für Wirtschaftsforschung, DIW), mieszkańcy Niemiec powinni przygotować się na utrzymujący się wysoki poziom cen. Ceny będą rosły „przez następne pięć do dziesięciu lat” – powiedział szef DIW Marcel Fratzscher w wywiadzie dla radia Deutschlandfunk. Jako powody podał wojnę na Ukrainie, dużą niepewność i koniec globalizacji w jej dotychczasowej formie.
Uspokojenie sytuacji będzie możliwe dopiero po zakończeniu wojny na Ukrainie
Wysokie ceny są obecnie w dużej mierze „napędzane przez spekulacje” – powiedział Fratzscher. „Obawy o przyszłość powodują wzrost cen”, a niepewność co do tego, „co może nastąpić”, jest być może, „największą trucizną” – powiedział szef Niemieckiego Instytutu Badań Gospodarczych.
Tylko wtedy, gdy wojna na Ukrainie zakończy się „w ten sposób, że Rosja zaprzestanie dalszych działań agresywnych i nie zaatakuje innych krajów”, można liczyć na uspokojenie sytuacji – stwierdził Marcel Fratzscher. Chociaż Rosja jest stosunkowo mało znaczącą gospodarką w skali globalnej, Niemcy są od niej bardzo mocno uzależnione. „Mają nas w garści” – powiedział szef DIW. Dopóki trwa wojna, „będziemy odczuwać jej skutki gospodarcze” – dodał.
Nie powinno się rezygnować z podwyżek wynagrodzeń
Fratzscher oczekuje od rządu kolejnych ulg podatkowych i starannie przemyślanej pomocy dla tych, którzy jej obecnie najbardziej potrzebują. Szef DIW zaproponował, aby obniżoną, siedmioprocentową stawkę VAT zmniejszyć do zera. Ponadto państwo musi znacznie więcej inwestować – w transformację energetyczną, cyfryzację i edukację. W jego opinii utrzymanie w Niemczech tzw. hamulca zadłużenia w ciągu najbliższych pięciu do dziesięciu lat nie będzie możliwe.
Podwyżki płac i planowany wzrost płacy minimalnej to jego zdaniem najlepsze sposoby na to, by szybko i bez zbędnej biurokracji pomóc pracownikom. Konieczne jest przy tym zachowanie umiaru, ale samą podwyżkę wynagrodzeń Fratzscher uważa za „absolutnie konieczną”, także po to, by móc utrzymać konsumpcję na stałym poziomie.
Źródło: www.n-tv.de
A wszystko po to żeby wydoić ludzi z oszczędności i żeby ludzie byli biedni i nic nie mieli,nie będziesz miał nic ale będziesz szczęśliwy.
Powiem tak…jestem na urlopie we Włoszech I jakoś dziwne, że w sklepach jest wszystko. Ceny jak przed rokiem, ludzie jak zawsze uśmiechnięci, weseli. Czy tylko w niemczech wszystko nazywa się „z powodu wojny” i „z powodu „pandemii””?
W innych krajach w sklepach polki sie uginaja od wszystkiego, tylko Niemcy biedne 🤔.
Inne kraje nie maja covidka, Niemcy biedne maja.
Oni na wszystko maja czas 🙄🤔.
Nawet szczypawki nieznanego zrodla juz maja🙄😂😂😂
W w DE make pontonowi uchodzcy wykupuja, bylem swiadkiem, Kaufland 30 min 2 palety puste. Chomikuja ponad norme zabronic tego