Liczba nieautoryzowanych wjazdów do Niemiec przez Polskę gwałtownie wzrosła w ostatnim czasie. Federalna minister spraw wewnętrznych Niemiec Nancy Faeser (SPD) odrzuca jednak na ten moment wprowadzenie stacjonarnych kontroli na granicy z Polską, ale nie wyklucza ich całkowicie w przyszłości.
Podczas szczytu w sprawie uchodźców, który odbył się 10 maja, rząd federalny i rządy krajów związkowych zgodziły się na wprowadzenie stacjonarnych kontroli, takich jak te na granicy z Austrią, na innych wewnętrznych granicach Niemiec, w zależności od sytuacji. Ministrowie spraw wewnętrznych Brandenburgii i Saksonii z CDU, Michael Stübgen i Armin Schuster, domagają się, aby Faeser wdrożyła to rozwiązanie na granicach z Polską i Czechami.
„Rząd federalny nadal uważnie obserwuje rozwój sytuacji na granicach” – powiedział rzecznik ministerstwa Deutsche Presse-Agentur. „W tym kontekście rząd federalny aktualnie uważa tymczasowe przywrócenie stacjonarnych kontroli na granicach wewnętrznych na innych granicach Niemiec za ostateczność”.
Kontrole na granicy z Austrią przynoszą efekty
Krytyka ze strony CDU/CSU staje się coraz głośniejsza. Dopóki liczba nielegalnych wjazdów do Niemiec jest tak wysoka jak obecnie, konieczne są konsekwentne działania, aby zatrzymać ten rozwój, powiedziała wiceprzewodnicząca grupy parlamentarnej CDU/CSU Andrea Lindholz. Minister spraw wewnętrznych Bawarii Joachim Herrmann (CSU) przedstawił pozytywny bilans stacjonarnych kontroli na granicy z Austrią. „Bezpośrednie kontrole graniczne na granicy Bawarii z Austrią (…) są obecnie absolutnie konieczne” – powiedział agencji dpa. Faeser przedłużyła te kontrole o sześć miesięcy 12 maja.
Faeser zapowiada silniejsze kontrole na granicach
Ze względu na dużą liczbę nielegalnych wjazdów, Faeser ogłosiła w czwartek silniejsze kontrole na granicach z Polską i Czechami. Lider brandenburskiej frakcji CDU Jan Redmann uważa to za „placebo”. „Policja federalna pozostaje umundurowanym komitetem powitalnym, który prowadzi nielegalnych imigrantów do pierwszego ośrodka dla uchodźców” – powiedział.
Przywrócenie stacjonarnych kontroli w Czechach jest na razie wykluczone – taki jest wynik piątkowego spotkania Faeser z jej czeskim kolegą Vitem Rakusanem i Schusterem. Faeser zwróciła podczas spotkania uwagę na to, że stacjonarne kontrole byłyby poważną przeszkodą dla osób dojeżdżających do pracy i gospodarki. Federalna minister spraw wewnętrznych odwiedzi we wtorek wspólne centrum niemieckiej i polskiej policji w Świecku koło Frankfurtu nad Odrą w Brandenburgii i ma nadzieję na podobne porozumienie jak w przypadku Czech.
źródło: berliner-zeitung.de
Paranoja
Łatwiej będzie wstrzymać wszystkie zasiłki dla nielegalnych nierobów i problem sam się rozwiąże.
Tak samo uważam Jak pójdzie fama ze w reichu nie ma zasiłków a jedynie ciężka praca chociażby zbieranie szparagów to fala nachodzcow stopnieje jak śnieg na wiosnę
Niemcy uważają że do szparagów są Polacy często ci emigranci lepiej mówią po angielsku czy niemiecku i inne prace maja
Popieram takie kontrole!
Bardzo dobrze
Boże! Tylko nie mówcie tego Tuskowi o tym barbarzyństwie. Zaraz z PO będą ganiać po granicy z wieprzowiną w reklamówkach.
Przecież ci nachodzcy nie chcą byc w Polsce Jak zamkniemy granice ze szwablandem to automatycznie spadnie napór na nasza wschodnia granice