Jak donosi portal dziennika „Bild”, podczas poniedziałkowego zmasowanego rosyjskiego ataku na stolicę Ukrainy uszkodzony został również budynek niemieckiego konsulatu.
W trakcie rosyjskich ataków rakietowych w budynku niemieckiego konsulatu nie przebywał żaden pracownik
Rzecznik niemieckiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych potwierdził, że rosyjskie pociski trafiły w budynek, w którym mieści się niemieckie biuro wizowe. Podkreślił, że podczas rosyjskich ataków rakietowych nie przebywał tam żaden pracownik.
„Nasze biuro wizowe nie jest obsadzone od początku lutego. Z tego co widziałam, w wieżowcu wybito tylko kilka szyb. Na szczęście nikt z naszych pracowników nie ucierpiał” – powiedziała Anka Feldhusen, ambasador Niemiec w Ukrainie, w odpowiedzi na pytanie zadane przez portal tygodnika „Spiegel”.
Siergiej Sumlenny, były przewodniczący Fundacji im. Heinricha Bölla w Kijowie, zamieścił zdjęcia na Twitterze i zwrócił się do kanclerza Olafa Scholza (64, SPD) i minister spraw zagranicznych Annaleny Baerbock (41, Zieloni): „Czy chcielibyście wysłać kilka czołgów Leopard, aby sprawdzić sytuację na miejscu?”.
Celem ataków w dużej mierze były obiekty infrastruktury krytycznej
W poniedziałek rano doszło do zmasowanego rosyjskiego ataku rakietowego na Ukrainę. Pociski uderzyły m.in. w centrum Kijowa, ale także w inne ukraińskie miasta, takie jak Lwów i Dniepr. Celem ataków stała się również infrastruktura krytyczna, np. elektrownie.
Burmistrz Lwowa wyjaśnił, że z powodu ataków rakietowych nastąpiły przerwy w dostawach energii elektrycznej, nie było też ciepłej wody. Rosyjski ostrzał infrastruktury krytycznej, w tym elektrowni, miał miejsce również w Charkowie. W wielu dzielnicach miasta brakowało prądu oraz bieżącej wody.
Źródło: www.bild.de