Gałka loda na Norderney kosztuje aż 3,50 euro – drożej niż gdziekolwiek indziej w Niemczech. Średnia cena gałki loda w Niemczech w 2023 roku wynosiła 1,62 euro. Zgodnie z aktualną prognozą, cena cena tego chłodnego przysmaku w Niemczech wzrośnie do średnio 1,72 euro za gałkę do 2028 roku.
Nawet Sylt i Monachium są tańsze!
Wschodniofryzyjska wyspa Norderney na Morzu Północnym zdaje się jednak znacznie wyprzedzać nasze czasy: W „Frieseneis” gałka loda kosztuje bowiem już 3,50 euro! To o 50 centów więcej niż na przykład w „Leysieffer” w Westerland na Sylcie, która to wyspa słynie ze swoich wygórowanych cen. Lody są również tańsze w Monachium, gdzie jedna gałka loda kosztuje średnio 2,12 euro.
Pierwsza rzecz, którą można zauważyć będąc na miejscu: Lody są szeroko reklamowane na tablicy na zewnątrz, a cena jest również pokazywana na innej tablicy w środku. Tam jest napisane czarno na białym: 3,50 euro. Sprzedawczyni natychmiast wyjaśnia, że dodatki, takie jak sosy, są wliczone w cenę, a gałki są spore. Co więcej, wszystko jest robione ręcznie z organicznego mleka z regionu.
Jakie jest twoje zdanie? Czy biorąc pod uwagę wysoką jakość składników cena 3,50 euro za gałkę jest do zaakceptowania?
źródło: bild.de
Jak w 2022 wprowadzono Sankcje na Rosję, to Ceny a zwłaszcza żywności wzrosły o 50 – 100 % i więcej i nadal rosną a na Rosji to nie zrobiło żadnego wrażenia – OSTRZEGAM – jak NATO, USA, UNIA nie zmusicie Ukrainy do ustępstw i zakończenia tego konfliktu – To nie będzie takiej Opcji, Ukraina wygra, Rosja przegra – Nie pomoże żadna Broń i Miliardy – JEDYNIE Ukraina będzie co raz mniejsza a Ruskie przy granicy z Polską – może spowodować 10 – 20 Milionów Ukraińców do UNII – Tam nie ma żadnych sukcesów Ukrainy
Alles teuer 😂😂😂😂
Po Kuchennej Rewolucji TVNu to i tak byłoby tanio. Dlatego większość restauracji (czytaj Barów) po tych radach już upadła. Widać chciwość przygasiła rozum. Co robi normalny człowiek w tej sytuacji? Nie kupuje tam. Pamiętam jak w Polsce zaczęto podnosić cenę chleba na umór. Efekt? Polacy przestali jest chleb i przeszli na tańsze kajzerki. A zaraz potem powstało larum piekarzy, że bankrutują. Noż, ciekawe dlaczego? Chcieli napaść się na inflacji zbyt micno. To i biznesswój musieli zwinąć.