Szczepienie na koronawirusa: Relacje Polaków, którzy zaszczepili się w Niemczech

    Dzisiaj opublikowaliśmy anonimową relację pracownika ochrony, pracującego w jednym z centrów szczepień przeciwko koronawirusowi. Mężczyzna opisał nieprawidłowości, z którymi się tam spotkał. Relacja ta ukazała się pierwotnie na łamach bild.de.

    Pod linkiem do artykułu na naszym facebookowym fanpejdżu rozgorzała zawzięta dyskusja. Pojawiło się wiele relacji osób, które mieszkają w Niemczech i miały już okazję się zaszczepić na koronawirusa. Osoby te posiadają więc informacje z pierwszej ręki. W swoich relacjach podkreślają, że nie spotkały się z nieprawidłowościami opisanymi przez pracownika ochrony, którą przytoczyliśmy na łamach naszego portalu.

    W związku z tym, że zawsze staramy się pozostać neutralni, postanowiliśmy przytoczyć kilka relacji Polaków, którzy mieli okazję zaszczepić się w Niemczech przeciwko koronawirusowi. Relacje te ukazały się na naszym profilu na Facebooku.

    Relacja z centrum szczepień przeciwko koronawirusowi w Poczdamie

    „Zaszczepiłam się 3 dni temu w Poczdamie, wszyscy mieli maseczki i rękawiczki, dystans był przestrzegany, trzeba było mieć wcześniej zrobiony termin na konkretną godzinę, co było sprawdzane z listą na samym początku. Następnie rejestracja, później wywiad z lekarzem i szczepienie, 15 minut obserwacji, czy nic złego się nie dzieje. Bardzo profesjonalnie, sprawnie i bezproblemowo. Trzeba mieć umówiony termin, wypełnione papiery, które przychodzą pocztą i papier od pracodawcy (w przypadku osób czynnych zawodowo i upoważnionych do szczepienia), więc nie ma opcji, by ktokolwiek sobie przyszedł z ulicy ot tak.”

    Relacja z Berlina

    „Zaszczepiłam się na Tegel – Terminal C. Wszystko jest pod kontrolą, wszyscy w rękawiczkach i w maskach. Organizacja na najwyższym poziomie.”

    Centrum szczepień w Lahnstein

    „Impfzetrum Lahnstein- ochroniarze w rękawiczkach, na własne oczy widziałam termometr przed i po mierzeniu temperatury, kody QR są skanowane przez pracowników i jakoś dziwnie się potem z moim danymi zgodziły, odstępy są zachowane w każdej z trzech poczekalni. W kwestii maseczek- są wymieniane przez ochroniarzy przy wejściu zapewne z tego powodu, że ludzie często noszą swoje bardzo długo. Jak dla mnie wszystko było w należytym porządku.”

    Relacja Polki pracującej w centrum szczepień

    „Tak sie składania pracuję w centrum szczepień i tu żadne kody kreskowe ani qr nie są podstawą do szczepień, wręcz przeciwnie sprawdzane są personalia z dowodem w ręku, upoważnienie a właściwie zaproszenie na szczepienie oraz mnóstwo innych biurokratycznych procedur! To tu można się przyczepić że jest to skomplikowane a nie odwrotnie. Organizacja jest bardzo dobra i właśnie tu szczególnie uważa się na odstępy, maski dezynfekcji rąk itp…Ludzie starsi wręcz przeciwnie do małolatów są bardzo ostrożni i nigdy nie protestują przed reżimem sanitarnym.”

    Ktoś inny napisał…

    „Nieprawda ja byłem szczepiony Pfizerem. Poszedłem po 20 dniach od daty szczepienia a powinienem po 21. Wszystko dokładnie sprawdzili i kazali przyjść za dwa dni. Wszystko dokładnie sprawdzano.”

    Kij ma zawsze dwa końce

    Jak to zazwyczaj w życiu bywa, kij ma zawsze dwa końce. Nam jako redakcji Dojczland.info nie wydaje się, żeby Bild narażał się na konsekwencje prawne, publikując niezweryfikowaną relację. Z drugiej strony znając przysłowiowy „niemiecki Ordnung” i czytając relacje Polaków, którzy mieli już okazję zaszczepić się na koronawirusa w Niemczech, sytuacja opisana na łamach Bilda, którą przytoczyliśmy na Dojczland.info, to raczej rzadkość.
    Na koniec zwracamy się do Was, drodzy czytelnicy – szanujmy się nawzajem! Jeśli ktoś chce się zaszczepić, niech to zrobi. Jeśli ktoś nie chce, to jego wybór.
    źródło: Dojczland.info

    Obserwuj Dojczland.info i bądź na bieżąco:

    196,777FaniLubię
    24,300ObserwującyObserwuj
    315ObserwującyObserwuj

    2 KOMENTARZE

    Obserwuj
    Powiadom o
    guest

    2 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy najpopularniejszy
    Inline Feedbacks
    View all comments
    Manipulacja

    Prawda jest taka,że zaplanowano to w tak podstępny sposób że praktycznie nikt nie będzie miał wyboru i prędzej czy później każdy będzie pośrednio zmuszony do przyjęcia zagadkowego preparatu jednej z kilku fabryk należących do potężnej finansjery ,która nie odpuści tak łatwo.Po prostu finansjera BigPharm otworzyła sobie furtkę do produkcji i sprzedaży preparatów, ktore tak naprawdę nawet nie wiadomo do końca czemu mają służyć. Okaże się to za.kilka lat ,kiedy będzie wysyp powikłań po tych preparatach.

    Mike

    Na temat tej sciemy wypowiada sie polski lekarz pracujacy w Niemczech: https://www.youtube.com/watch?v=bHPFjNbr1ZI

    2
    0
    Co o tym myślisz? Skomentuj!x