Sąd: „On dosłownie zaszlachtował Yannisa”
Sąd Okręgowy w Aschaffenburgu zdecydował o bezterminowym umieszczeniu 28-letniego Enamullaha O., pochodzącego z Afganistanu, w zakładzie psychiatrycznym. Mężczyzna 22 stycznia 2024 roku zaatakował grupę dzieci z przedszkola w parku Schöntal w Aschaffenburgu. Podczas ataku miał słyszeć głosy i działać w stanie ostrej psychozy.
Przewodniczący składu orzekającego, sędzia Karsten Krebs, podkreślił podczas ogłoszenia decyzji:
„Oskarżony dosłownie zaszlachtował Yannisa. Poszkodowany Kai-Uwe D. zapłacił za swoje odważne działanie najwyższą cenę – życie. Zginął od kilku ciosów nożem zadanych w plecy”.
Surowa krytyka władz i lekarzy
Sędzia nie szczędził słów krytyki wobec instytucji państwowych i lekarzy, którzy – jak stwierdził – wielokrotnie pozwalali sprawcy uniknąć konsekwencji. Już rok przed tragedią w Aschaffenburgu Enamullah O. został po raz pierwszy skierowany na leczenie psychiatryczne po tym, jak uderzał głową w ścianę.
12 maja 2024 roku próbował odebrać broń funkcjonariuszce Federalnej Policji, a 2 sierpnia tego samego roku wszczął awanturę pod wpływem alkoholu przed ośrodkiem dla uchodźców w Alzenau.
„Nie sposób zrozumieć, dlaczego został wypuszczony po zaledwie kilku godzinach” – mówił sędzia Krebs. – „Nie pojmuję, jak można było nie dostrzec jego zagrożenia dla otoczenia.”
Niewykonana deportacja i błędy urzędów
Podczas procesu sąd odniósł się również do kwestii nieprzeprowadzonej deportacji Enamullaha O. do Bułgarii – kraju, w którym mężczyzna po raz pierwszy złożył wniosek o azyl.
Z dokumentów wynika, że oskarżony przybył do Niemiec 19 listopada 2022 roku. Jego tożsamość do dziś nie została jednoznacznie potwierdzona. 19 czerwca 2023 roku jego wniosek o azyl w Niemczech został uznany za niedopuszczalny, a 3 sierpnia upłynął termin przekazania go do Bułgarii.
„Nie jesteśmy w stanie jednoznacznie ustalić, dlaczego do deportacji nie doszło, ale wszystko wskazuje na zaniedbania ze strony Federalnego Urzędu ds. Migracji i Uchodźców” – zaznaczył sędzia.
Według sądu Enamullah O. od początku nadużywał prawa do azylu, nie przedstawiając żadnych rzeczywistych powodów do jego uzyskania. „Było całe mnóstwo sygnałów ostrzegawczych” – podkreślił Krebs.
Tragedia, której można było uniknąć
Choć sąd nie rozpatrywał kwestii odpowiedzialności urzędów za zapobieżenie tragedii, sędzia jasno wskazał na szereg błędów w postępowaniu służb i lekarzy.
„Nie możemy jednoznacznie stwierdzić, czy tragedii można było zapobiec, ale z całą pewnością wiele rzeczy nie przebiegło tak, jak nakazywałyby standardy medyczne i zdrowy rozsądek” – powiedział Krebs.
Niebezpieczny także po umieszczeniu w zakładzie
Sędzia podkreślił, że skutki czynu psychicznie chorego sprawcy są tragiczne, a jego przymusowe leczenie w szpitalu psychiatrycznym, którego koszt sięga kilkuset euro dziennie, nie może być postrzegane jako „pobyt sanatoryjny”.
„O. wciąż jest tykającą bombą” – ostrzegł sędzia. – „Jeśli ktoś naprawdę chciałby oszczędzić kosztów, należało w odpowiednim czasie przeprowadzić jego deportację do Bułgarii. To byłoby najtańsze i najrozsądniejsze rozwiązanie.”
Sądowy werdykt – przestroga dla systemu
Sprawa Enamullaha O. stała się symbolem zaniedbań niemieckiego systemu opieki psychiatrycznej i migracyjnej. W ocenie sądu zabrakło skutecznej komunikacji między lekarzami, policją i urzędami migracyjnymi, co doprowadziło do tragedii w centrum Aschaffenburga.
Decyzja o bezterminowym umieszczeniu sprawcy w zakładzie psychiatrycznym ma nie tylko charakter ochronny, lecz także stanowi wyraźny sygnał dla instytucji publicznych: ignorowanie sygnałów zagrożenia może kosztować ludzkie życie.
źródło: bild.de





I za kilka tygodni ucieknie.
Dlaczego nie dokwaterują go np Angeli Merkel albo Urszuli von der szpryca?
A dlaczego psychiatryk? Chronią go przed więzieniem żeby chłopaki go tam nie dorwali?