Rząd federalny nie wie, ile pieniędzy osoby ubiegające się o azyl w Niemczech przekazują do swojego kraju pochodzenia

Rozpoczęło się wydawanie pierwszych kart płatniczych dla osób ubiegających się o azyl w Niemczech. Celem jest uniemożliwienie transferów świadczeń socjalnych do krajów pochodzenia imigrantów. Jednak według tygodnika Der Spiegel, nadal nie ma danych na temat skali takich transferów.

Federalny minister finansów Christian Lindner: wprowadzenie karty płatniczej jest „kamieniem milowym”

Nadchodzi karta płatnicza dla osób ubiegających się o azyl, jak również osób posiadających zgodę na pobyt tolerowany w Niemczech. Hamburg jako pierwszy kraj związkowy rozpoczął w czwartek wydawanie kart przedpłaconych (prepaid), a do jesieni odpowiednie rozwiązania w tym zakresie powinny zostać wprowadzone już w całym kraju. Czternaście landów planuje wspólną procedurę, Bawaria i Meklemburgia-Pomorze Przednie zamierzają pójść własną drogą.

„Nasza karta płatnicza zostanie wprowadzona szybciej i będzie podlegać bardziej rygorystycznym przepisom” – zapowiedział premier Bawarii Söder. Zakupy przez internet, gry hazardowe i przelewy zagraniczne nie będą już możliwe. Także federalny minister finansów Christian Lindner (FDP) chce uniemożliwić osobom ubiegającym się o azyl dokonywanie przelewów bankowych do swojego kraju pochodzenia, ponieważ jego zdaniem zachęcają one do nielegalnej migracji. Jak stwierdził polityk FDP, wprowadzenie karty płatniczej jest „kamieniem milowym”.

Rząd federalny nie posiada danych na temat tego, jak wysokie są kwoty przesyłane przez osoby ubiegające się o azyl do ich krajów pochodzenia

Jednak to, czy karta płatnicza rzeczywiście przyniesie oczekiwany efekt, będzie trudne do udowodnienia. Jest to spowodowane tym, że rząd federalny nadal nie ma informacji na temat tego, jak wysokie są kwoty przekazywane przez odbiorców świadczeń dla osób ubiegających się o azyl w Niemczech do krajów, z których pochodzą.

„Rząd federalny nie posiada żadnych danych na ten temat” – tak brzmi odpowiedź Floriana Toncara, sekretarza stanu Lindnera, na pytanie posła Partii Lewicy Christiana Görke, do której dotarł tygodnik Der Spiegel. Co więcej, niemiecki rząd nie jest w stanie powiedzieć, jak mocno spadnie liczba i kwota transferów pieniężnych w związku z wprowadzeniem kart. Jak stwierdził Toncar, rząd federalny nie przedstawił żadnych szacunkowych danych na ten temat.

Eksperci zakładają, że już choćby ze względu na wysokość stawek świadczeń socjalnych, wartość transferów jest niewielka

Nie ulega wątpliwości, że przekazy pieniężne przesyłane przez migrantów do ich krajów pochodzenia są istotnym czynnikiem ekonomicznym w skali globalnej. Według szacunków Bundesbanku, w 2022 r. migranci przekazali z Niemiec do swoich krajów prawie 7,2 mld euro. Nie wiadomo jednak, jaki udział w tej kwocie mają osoby ubiegające się o azyl.

Eksperci zakładają, że już choćby ze względu na wysokość stawek świadczeń socjalnych, wartość transferów jest niewielka i wątpią, by rzeczywiście stanowiły one zachętę do migracji. „Nie znam żadnego badacza, który uważałby przekazy pieniężne realizowane dzięki świadczeniom socjalnym za istotny czynnik przyciągający” – powiedział Matthias Lücke z Instytutu Gospodarki Światowej w Kilonii (niem. Kiel Institut für Weltwirtschaft, IfW Kiel).

Poseł Partii Lewicy: karta płatnicza to „pozorne rozwiązanie pozornego problemu”

W tym kontekście brak danych może wręcz być na rękę koalicji sygnalizacji świetlnej – podejrzewa Görke. „Być może wcale nie chcą tych danych” – mówi polityk Partii Lewicy. „Mogłoby się przecież później okazać, że osoby ubiegające się o azyl otrzymują na tyle niskie świadczenia, że trudno im coś uszczknąć dla swoich jeszcze biedniejszych rodzin, które pozostały w ich kraju ojczystym.” Karta płatnicza jest jego zdaniem „pozornym rozwiązaniem pozornego problemu. Każde euro wydane na biurokrację związaną z kartą płatniczą byłoby lepiej zainwestowane w miejsca zakwaterowania i ośrodki dziennej opieki nad dziećmi!”.

Źródło: www.spiegel.de