Zaledwie kilka dni temu małe miasteczko Grevesmühlen trafiło na pierwsze strony gazet. Ośmio- i dziesięcioletnia dziewczynka o ghańskich korzeniach zostały zaatakowane przez grupę 20 nastolatków. Młodsza z dziewczynek została kopnięta w twarz. Ojciec interweniował i również został poszkodowany. Zapytana przez RTL rodzina dwóch dziewczynek powiedziała, że dzieci i ojciec są „cali i zdrowi”.
Całe Niemcy przyglądają się miastu – rasistowska wrogość wielokrotnie miała miejsce na prefabrykowanym osiedlu Ploggenseering. I nie tylko tutaj: rasistowskie, ksenofobiczne hasła wykrzykiwano także na miejskim festiwalu. Mało kto w Grevesmühlen chce o tym rozmawiać. Jeden z mieszkańców donosi: „Jeśli nie zostawisz ich w spokoju, Ciebie też zaatakują”.
Mieszkańcy w strachu przed rasistami
Inni mieszkańcy Grevesmühlen również są zszokowani wybuchem przemocy: „Myślę, że to straszne. To są naprawdę ludzie, którzy bardzo mocno się tu zintegrowali. A kiedy czytasz o tym w wiadomościach, wstydzisz się, że pochodzisz z Grevesmühlen”, mówi inna kobieta.
Politycy wzywają do szybkiego wyjaśnienia incydentu. Federalna minister spraw wewnętrznych, Nancy Faeser (SPD), interweniuje, mówiąc o „tępej nienawiści i niewyobrażalnej nieludzkości”.
źródło: rtl.de
Żeby politycy tak szybko reagowali gdy to ciemnoskórzy atakują białych.
Nie mieszkańcy w strachu, jedynie imigranty
Wstyd! Można krytykować Afgańczyków za przestarzałe wierzenia i niekompatybilne z demokracją europejską przekonania, ale żeby atakować dzieci? Smutne 🙁
To już przesada…
Dzieci nie są winne, żeby je napadać!!!!
Zaatakowano dzieci. Czy to zrobili rasiści. Wątpię. Bandyci atakują dzieci, a nie rasiści. Rasiści atakują nożami białe dzieciaki.