Epidemia rozszerza się — pierwszy przypadek także w Saarland
Ptasia grypa (H5N1) nadal się rozprzestrzenia w Niemczech. Według informacji przekazanych przez Instytut Friedricha Loefflera (FLI) w poniedziałek zarejestrowano pierwszy potwierdzony przypadek w Kraju Saary — wykryto zakażonego, martwego żurawia. Jednocześnie ogniska choroby dotykają ferm drobiu w różnych landach, co pociąga za sobą masowe likwidacje stad.
Skala strat: setki tysięcy uśmierconych ptaków
Do tej pory wobec kilkudziesięciu komercyjnych gospodarstw drobiarskich podjęto decyzję o wybiciu stada — w sumie ponad 400 000 kur, gęsi, kaczek i indyków zostało już uśmierconych. Według FLI około 30 komercyjnych hodowców musiało do tej pory przeprowadzić likwidację swoich stad; skala strat finansowych i biologicznych jest poważna.
Zagrożenie dla konsumentów: czy zapłacimy więcej za jajka?
Przedstawiciele branży drobiarskiej ostrzegają, że kryzys może odbić się na cenach i dostępności produktów w sklepach. Robert Schmack, prezes Bawarskiego Związku Drobiarskiego, wskazał w rozmowie z Bayerischem Rundfunk, że wzrosty cen mogą być znaczące — według jego przykładu cena dziesięciu jaj mogłaby wzrosnąć z ok. 2,50 euro do 3,50 euro. Schmack zaznacza, że oprócz wyższych kosztów pojawić się może także krótkotrwałe ograniczenie dostępności niektórych produktów drobiowych w sklepach.
Z kolei Hans-Peter Goldnick, prezes Centralnego Związku Niemieckiego Przemysłu Drobiarskiego, podkreślał w stacji ZDF, że choć sytuacja jest poważna, niekoniecznie trzeba oczekiwać nagłych eksplozji cen — jego zdaniem straty można w dużym stopniu opanować, o ile zostaną szybko wdrożone skuteczne środki zapobiegawcze.
Postulaty branży: krajowa obowiązkowa tzw. „Stallpflicht”
Aby ograniczyć dalsze rozprzestrzenianie wirusa, branża domaga się wprowadzenia ogólnokrajowego obowiązku trzymania drobiu w zamkniętych pomieszczeniach (tzw. „stallpflicht”). Przeniesienie ptactwa z chowu na wolnym wybiegu do zamkniętych hal ma zmniejszyć kontakt z dzikimi ptakami, które najprawdopodobniej są głównym wektorem wirusa podczas migracji. Zarówno Robert Schmack, jak i Hans-Peter Goldnick uznali tę decyzję za jedną z kluczowych, jakie może podjąć polityka dla ochrony stada i ograniczenia dalszych strat.
Ekonomiczne i społeczne konsekwencje dla hodowców
Producenci drobiu alarmują o poważnych stratach finansowych; pojedyncze gospodarstwa mogą stracić setki tysięcy euro. Część kosztów rekompensuje system ubezpieczeń i fundusze na wypadek chorób zakaźnych zwierząt, lecz zdaniem przedstawicieli branży nie pokryją one wszystkich strat. Rosnące obawy dotyczą także długofalowych skutków — odbudowa stad i przywrócenie stabilności dostaw potrwa miesiące, a niektóre małe fermy mogą nie przetrwać kryzysu.
Co dalej? Monitorowanie sytuacji i apel do konsumentów
Służby weterynaryjne wraz z FLI prowadzą intensywne kontrole i badania, a władze landów rozważają dalsze działania zapobiegawcze. Eksperci apelują do konsumentów o spokój i przestrzeganie zaleceń służb: nie dotykać chorych lub martwych ptaków oraz zgłaszać takie obserwacje odpowiednim inspektoratom weterynaryjnym.
Sytuacja jest dynamiczna — dalszy przebieg epidemii i jej wpływ na ceny żywności będą zależały od skuteczności wdrożonych środków zapobiegawczych oraz od tego, jak szybko uda się zatrzymać nowe ogniska zakażeń.
źródło: bild.de




