Według Federalnego Urzędu Statystycznego, problem niskich płac nadal bardziej dotyczy wschodu niż zachodu Niemiec. Partia Lewicy domaga się zmian strukturalnych i spotkania na szczycie dotyczącego problemów Niemiec Wschodnich w Urzędzie Kanclerskim.
Mniej niż 13 euro brutto za godzinę
Prawie co piąty Niemiec na wschodzie zarabia obecnie mniej niż 13 euro brutto za godzinę. Tak wynika ze specjalnej analizy Federalnego Urzędu Statystycznego zleconej przez Partię Lewicy. Według gazety „Neue Osnabrücker Zeitung”, w zachodnioniemieckich krajach związkowych nawet co szósta osoba nie zarabia mniej niż 13 euro za godzinę.
Prawie milion z pięciu milionów pracowników na wschodzie otrzymuje mniej niż 13 euro. Według raportu, dotyczy to głównie kobiet w nowych krajach związkowych, gdzie więcej niż jedna na pięć (21,4%) zarabia poniżej tej kwoty. Jak wynika z raportu, istnieją wyraźne różnice między wschodem a zachodem we wszystkich badanych stawkach godzinowych.
Potrzebny jest zwrot w polityce
„Kraj jest daleki od ujednoliconej stawki płacowej”, powiedział Dietmar Bartsch, lider Lewicy, w rozmowie z „Neue Osnabrücker Zeitung”. Wezwał do wprowadzenia płacy minimalnej w wysokości 14 euro od 1 stycznia 2024 r., twierdząc, że podwyżka do 12,41 euro planowana na początek przyszłego roku jest „polityczną impertynencją i gorzką utratą realnych wynagrodzeń”.
Przed Dniem Jedności Niemiec Bartsch wezwał również kanclerza Olafa Scholza (SPD) do zwołania spotkania na najwyższym szczeblu w sprawie Niemiec Wschodnich. „Niezadowolenie na wschodzie wrze”, powiedział Bartsch gazetom należącym do „Redaktionsnetzwerk Deutschland” (RND, wydanie poniedziałkowe). „Potrzebne jest spotkanie na szczycie dotyczące problemów Niemiec Wschodnich w Urzędzie Kanclerskim”.
Rząd federalny musi „dokonać zauważalnego zwrotu w swojej polityce, inaczej dojdzie do politycznej katastrofy w wyborach regionalnych na wschodzie w przyszłym roku”, powiedział Bartsch gazetom RND. Potrzebna jest konsekwentna polityka antyinflacyjna, wyrównanie płac na wschodzie i zachodzie do 2025 r. oraz reforma systemu emerytalnego.
W 2024 r. w Saksonii, Turyngii i Brandenburgii zostanie wybrany nowy parlament. We wszystkich tych trzech krajach związkowych AfD była najsilniejszą siłą w sondażach wyborczych z ostatnich tygodni.
Źródło: www.spiegel.de