Ołeksij Makiejew, ambasador Ukrainy w Niemczech, chciałby, aby w przyszłości w niemieckich supermarketach były sprzedawane produkty z jego ojczyzny – ukraiński miód, olej, słodycze.
Niemieckie domy towarowe mogłyby oferować ubrania wyprodukowane w Ukrainie. „Prowadzimy rozmowy na ten temat z sieciami handlowymi” – powiedział Makiejew w poniedziałek podczas inauguracji platformy „Wiederaufbau Ukraine” (pol. „Odbudowa Ukrainy”).
W poniedziałek odbyło się pierwsze spotkanie w ramach platformy „Odbudowa Ukrainy”
Nie chodzi tylko o odbudowę zniszczonych domów czy uszkodzonej infrastruktury. Wyzwaniem jest także ponowne rozruszanie gospodarki kraju objętego wojną – podkreślił ambasador. Dlatego handel z niemieckimi firmami jest tak ważny dla ukraińskich przedsiębiorstw.
W poniedziałek odbyło się pierwsze spotkanie w ramach platformy „Odbudowa Ukrainy”, w którym wzięła udział niemiecka minister rozwoju Svenja Schulze (SPD), a także przedstawiciele Ministerstwa Gospodarki i Ministerstwa Budownictwa, której celem jest lepsza koordynacja pomocy ze strony podmiotów państwowych, samorządowych i prywatnych. „Zadanie jest tak ogromne, że rządy nie są w stanie same sobie z nim poradzić” – powiedziała Schulze. Nowa platforma ma służyć przede wszystkim nawiązywaniu kontaktów między różnymi podmiotami.
Makiejew: „Nie mamy czasu do stracenia”
Minister Schulze zapowiedziała, że w tym roku partnerstwa dla Ukrainy i Mołdawii zostaną dofinansowane kolejnymi 25 mln euro. Obecnie istnieje 135 partnerstw między niemieckimi i ukraińskimi gminami, 13 między szpitalami i osiem partnerstw między przedsiębiorstwami wodociągowymi.
„Odbudowa nie rozpocznie się dopiero po wygraniu przez nas wojny, odbudowa zaczyna się teraz” – powiedział Makiejew. Zwrócił uwagę na to, że zniszczone domy i mosty są odbudowywane. „Nie mamy czasu do stracenia” – dodał. Całkowity koszt odbudowy kraju zniszczonego przez rosyjskiego agresora szacowany jest obecnie na ponad 400 mld dolarów.
Źródło: Tagesspiegel
Jestem Czarnowidzem i czarno to widzę – Nastąpi Koniec Ukrainy – LEPIEJ POLSKIE WĘDLINY
Ten sam syf