Polska nie zgodzi się na żadne przepisy migracyjne, które mogłyby zagrozić bezpieczeństwu kraju – powiedział minister spraw wewnętrznych po spotkaniu w Niemczech z unijnymi odpowiednikami.
Na spotkaniu omawiano kwestie migracji
W sobotę w Monachium odbyło się spotkanie kilku ministrów spraw wewnętrznych państw Unii Europejskiej poświęcone kwestiom migracji. Omawiano m.in. utworzenie ośrodków powrotów dla osób przebywających w Europie, których wnioski o azyl zostały odrzucone, ale które nie mogą zostać odesłane do krajów pochodzenia.
W obradach uczestniczyli minister spraw wewnętrznych Marcin Kierwiński oraz szef służb bezpieczeństwa Tomasz Siemoniak. Obecni byli również przedstawiciele Danii, Szwecji, Belgii i Holandii, a także unijny komisarz ds. migracji Magnus Brunner.
Konieczność zaostrzenia polityki migracyjnej
Siemoniak powiedział, że dyskusje koncentrowały się na zaostrzeniu polityki migracyjnej Unii, dodając, że większość uczestników chciała „działać skutecznie i szybko”, by wprowadzić bardziej rygorystyczne przepisy.
Na konferencji prasowej po spotkaniu Kierwiński stwierdził, że Unia Europejska zaczyna powtarzać argumenty, które od dawna przedstawia Polska. Zaznaczył, że premier Donald Tusk już rok temu mówił o konieczności zaostrzenia polityki migracyjnej.
„Mówimy po raz kolejny, że nie zgodzimy się na żadne rozwiązania dotyczące kwestii migracyjnych, które mogłyby zagrozić bezpieczeństwu Polski lub Polaków” – podkreślił Kierwiński.
Polski rząd nie zgodzi się na żadne regulacje dotyczące relokacji migrantów
Minister zaznaczył, że polski rząd nie zamierza zgadzać się na żadne regulacje dotyczące relokacji migrantów w ramach Unii Europejskiej.
Dodał również, że Polska już teraz ponosi duże koszty obrony zewnętrznej granicy UE z Białorusią i zmaga się z niemal 25 tysiącami migrantów, którzy w tym roku próbują przedostać się przez kraj do Unii Europejskiej.
„To nasz polski wkład w obronę granic całej Unii Europejskiej” – powiedział minister.
Kierwiński zaznaczył, że państwa UE muszą wspólnie ustalić, kto będzie finansował tzw. ośrodki powrotów.
źródło: tvpworld.com





A w międzyczasie dowozimy brudasów z Niemiec służbowymi samochodami SG. Te qrwy z POPiS mówią jedno, robią drugie. Polacy jednak są na tyle głupi i ślepi, że zawsze będą głosować ta te żydowskie szumowiny.