Minister Finansów, Christian Lindner (FDP), chce obniżyć koszty tankowania. Jak wynika z informacji gazety BILD, Lindner planuje obniżkę dla kierowców samochodów osobowych i ciężarowych. Jego cel? Cena paliwa powinna spaść poniżej 2 euro.
Zniżki na tankowanie zostaną wprowadzone „natychmiast”
Minister finansów w Niemczech reaguje w ten sposób na ostatnią eksplozję cen paliw. W ciągu tygodnia cena litra benzyny wzrosła o około 30 centów, a oleju napędowego o ponad 30 centów. Benzyna i olej napędowy kosztują teraz znacznie ponad 2,20 euro za litr, a w niektórych regionach Niemiec nawet ponad 2,30 euro. To rekordowe wartości!
W rezultacie miliony osób dojeżdżających do pracy nie może już sobie w zasadzie na to pozwolić. Szef stowarzyszenia ciężarówek BGL, Dirk Engelhardt, ostrzegał nawet w wywiadzie dla BILD o najgorszym kryzysie dostaw od 70 lat. Teraz ma nadejść ulga, Lindner chce wprowadzić zniżkę na tankowanie.
Kierowcy mieliby otrzymać zniżkę bezpośrednio na stacji benzynowej. Podczas płatności przy kasie zniżka zostanie odjęta od całkowitej kwoty. Pracownik stacji benzynowej przekazuje pokwitowanie ministerstwu finansów. Wysokość zniżki nie została jeszcze ustalona, ale miałaby wynosić 20 centów za litr, a może nawet więcej. Oznaczałoby to, że przy 50-litrowym napełnieniu baku (np. za 2,25 euro/litr) i zniżce na tankowanie w wysokości 20 centów/litr, kierowca musiałby zapłacić 102,50 euro zamiast 112,50 euro. Daje to 10 euro oszczędności. Decyzja o wysokości rabatu zapadnie prawdopodobnie w tym tygodniu. Zniżka ma być wprowadzona w życie „natychmiast”.
Ogłoszono kolejny pakiet ratunkowy
Tymczasem wicekanclerz, Robert Habeck, ogłosił nowy pakiet pomocy. „Podwyżki cen w całym sektorze energetycznym są dla wielu osób przytłaczające” – powiedział minister gospodarki i ochrony klimatu w wywiadzie dla Niemieckiej Agencji Prasowej w Berlinie: „Ekstremalnie wysokie koszty ogrzewania, ekstremalnie wysokie ceny energii elektrycznej, ekstremalnie wysokie ceny paliw obciążają gospodarstwa domowe. Im niższy dochód, tym to obciążenie jest bardziej odczuwalne. Dlatego rząd federalny uruchomi kolejny pakiet pomocowy”.
Jak zapowiedział Habeck, będą do spełnienia trzy kryteria. Po pierwsze, muszą być uproszczenia dotyczące elektryczności, ciepła i mobilności – wyjaśnił minister. „To właśnie wysokie koszty ogrzewania przytłaczają wiele rodzin”. Federalne Ministerstwo Gospodarki szacuje, że rachunek za gaz dla przeciętnej rodziny w nieremontowanym domu jednorodzinnym wzrośnie w bieżącym roku o około 2.000 euro.
Po drugie, potrzebna jest również wydajność energetyczna i oszczędności – chodzi tu o zmniejszenie zużycia paliwa podczas jazdy samochodem lub wymianę grzejników gazowych, powiedział Habeck. Po trzecie, potrzebne są dalsze impulsy gospodarcze, aby obowiązywała zasada: „im wydajniej, tym niższe koszty”.
Habeck podkreślił: „Te trzy kryteria muszą znaleźć odzwierciedlenie w pakiecie ulg”. W takiej sytuacji propozycje ministra finansów, Lindnera, są wciąż niewystarczające. Minister gospodarki zapowiedział szybkie tempo prac nad odciążeniem obywateli: „Rząd przygotuje teraz cały pakiet szybko i konstruktywnie”.
Źródło: www.t-online.de, www.bild.de, www.dojczland.info
Gówno nie obniżka z 2.10 lub 2.30 na nieco ponad 2 Euro
Gdyby było 1.80 lub 1.90 to jeszcze znosnie