Verl (NRW) – Głośna kłótnia doprowadziła do makabrycznego odkrycia. Śledczy w powiecie Gütersloh odkryli w weekend części ciała w zamrażarce. Podejrzanym jest polski robotnik Jerzy Józef D.
Przerażające odkrycie w jego mieszkaniu w Verl początkowo wzbudziło wiele pytań wśród funkcjonariuszy. Detektywi z wydziału zabójstw nie wiedzieli nawet, czy ofiara była mężczyzną czy kobietą.
W poniedziałek sekcja zwłok przyniosła pewność: był to 62-letni mężczyzna z Verl – zaginiony od 19 listopada 2023 roku! „Mężczyzna był prawdopodobnie znany oskarżonemu z lokalnych spotkań alkoholowych” – wyjaśnił rzecznik policji. Eksperci medycyny sądowej ustalili, że przyczyną śmierci były „urazy zadane tępym narzędziem”. Motyw zbrodni jest niejasny. „Podejrzany, który obecnie przebywa w areszcie, nie składa żadnych wyjaśnień w sprawie zarzutów” – dodano.
Podejrzany był uważany za agresywnego
Jerzy D. na ogół był uważany przez swoich sąsiadów za spokojnego i przyjaznego. Ale kiedy pił, stawał się agresywny. Murarz mieszkał samotnie w trzypiętrowym bloku przy Humboldtstraße od dwóch lat. Sąsiedzi rzadko go widywali.
Zwykle jeździł rowerem lub czekał bardzo wcześnie na rogu ulicy na minibus, który zabierał go na plac budowy z grupą robotników. Jeden ze świadków: „Pracował naprawdę dobrze. Ale trzeba było wiedzieć, jak z nim postępować”.
Podejrzany w trakcie kłótni oznajmił, że kogoś zabił
Świadkowie zaalarmowali policję w sobotę. Powód: słyszeli dwóch mężczyzn kłócących się na stacji kolejowej Verl. Jerzy D. powiedział, że kogoś zabił.
Funkcjonariusze policji aresztowali obu mężczyzn. Oprócz Jerzego Józefa D. na posterunek policji zabrano również 33-letniego Niemca z Verl. Od tego czasu został zwolniony.
Na podstawie zeznań Polaka prokuratura w Bielefeld zleciła przeszukanie jego mieszkania. Operacja policyjna trwała całą noc. Wtedy śledczy dokonali strasznego odkrycia w zamrażarce w mieszkaniu na ostatnim piętrze.
źródło: bild.de