Obrońca Bayernu Monachium Matthijs de Ligt i trener Thomas Tuchel skarżyli się na sędziego Szymona Marciniaka, który zbyt wcześnie zagwizdał w jednej z końcowych scen meczu po tym, jak mistrzowie Niemiec odpadli z półfinału Ligi Mistrzów.
De Ligt: „Nie mogę tego zrozumieć”
„Nie mogę tego zrozumieć. Trzeba pozwolić, by gra toczyła się dalej” – wściekał się de Ligt na antenie DAZN po meczu. Tuż przed końcem Marciniak odgwizdał spalonego w pobliżu pola karnego Realu. De Ligt główkował po dośrodkowaniu Thomasa Müllera i strzelił gola, ale z powodu gwizdka sędziego obrońcy Realu i bramkarz Andrij Łunin zatrzymali grę.
Większość ekspertów piłkarskich twierdzi, że madrycki obrońca Antonio Rüdiger anulował rzekomą pozycję spalonego Noussaira Mazraouiego z Bayernu. W rezultacie Bayern mógł mieć bardzo dobrą okazję do zdobycia bramki, która mogłaby wyrównać wynik na 2-2, a tym samym zapewnić dogrywkę.
„Nie twierdzę, że Real zawsze ma sędziów po swojej stronie. Ale to zrobiło dzisiaj różnicę” – twierdzi de Ligt. Ponieważ sędzia zdążył już zagwizdać, nie można było uruchomić procedury VAR i sprawdzić, czy spalony faktycznie miał miejsce.
Tuchel: „To absolutna katastrofa!”
„To absolutna katastrofa”, wściekał się trener Bayernu Thomas Tuchel. „Scena musi być rozegrana, takie są zasady. Sędzia nie musi gwizdać, może poczekać, a następnie przyjrzeć się sytuacji”.
Bayern objął prowadzenie w Madrycie w 68. minucie za sprawą Alphonso Daviesa. Jednak prowadzenie 1:0, które wystarczyłoby do zapewnienia sobie miejsca w finale Ligi Mistrzów po remisie 2:2 w pierwszym meczu, utrzymywało się tylko do 88. minuty.
Joselu wyrównał, a w pierwszej minucie doliczonego czasu gry napastnik, który wszedł na boisko jako zmiennik, strzelił gola na 2:1 dla Realu. Piłkarze z Madrytu zmierzą się teraz z Borussią Dortmund w finale na Wembley 1 czerwca.
źródło: spox.com