Federalny Trybunał Sprawiedliwości (niem. Bundesgerichtshof, BGH) w Karlsruhe wydał orzeczenie istotne dla wielu miłośników sportu w Niemczech: siłownie muszą zwrócić swoim klientom opłaty za miesiące, w których były zamknięte z powodu pandemii koronawirusa. Najwyższy sąd cywilny w Niemczech orzekł, że w ramach rekompensaty za brak dostępu do obiektu nie jest możliwe przedłużenie umowy ze względu na „zakłócenie działalności”.
BGH: Celem umowy z siłownią jest regularne uprawianie sportu
W uzasadnieniu orzeczenia sąd wskazał, że celem umowy z siłownią jest regularne uprawianie sportu. Jeśli operator nie jest już w stanie zapewniać klientom dostępu do obiektu, cel umowy nie może zostać osiągnięty. Z powodu upływu czasu nie da się później nadrobić tych zaległości.
Co więcej, siłownia nie może też dostosowywać umów do zmienionych okoliczności i przedłużać okresu ich obowiązywania. BGH uzasadnił to między innymi tym, że ustawodawca uchwalił wcześniej specjalny przepis mający na celu złagodzenie skutków pandemii, który miał tu pierwszeństwo: zgodnie z tą regulacją można było tymczasowo wydawać vouchery, ale nie można było dostosowywać umów.
Orzeczenie BGH dotyczyło tej sprawy z Dolnej Saksonii
Orzeczenie Federalnego Trybunału Sprawiedliwości dotyczyło sprawy klienta siłowni znajdującej się w Dolnej Saksonii, która zawarła z nim umowę na dwa lata, począwszy od grudnia 2019 roku. Miesięczna składka członkowska wynosiła 29,90 euro. Niestety w okresie od 16 marca do 4 czerwca 2020 roku obiekt był zamknięty z powodu lockdownu wprowadzonego w związku z pandemią COVID-19. Klient przy wypowiadaniu umowy zażądał zwrotu składek członkowskich za trzy miesiące, w trakcie których nie mógł korzystać z obiektu (w sumie około 87 euro). Siłownia nie chciała jednak ani zwrócić pieniędzy, ani wydać bonu. Zamiast tego zaproponowała przedłużenie umowy. Na to z kolei nie chciał się zgodzić powód.
Decyzja Federalnego Trybunału Sprawiedliwości zgodna z orzeczeniami sądów niższej instancji
Sąd rejonowy w Papenburgu orzekł na korzyść mężczyzny i zobowiązał siłownię do zwrotu opłat, lecz ta nie chciała pogodzić się z tą decyzją i złożyła odwołanie. Jednak później sąd okręgowy w Osnabrück również rozstrzygnął sprawę na korzyść powoda. Teraz Federalny Trybunał Sprawiedliwości potwierdził to orzeczenie.
(sygn. akt XII ZR 64/21)
Źródło: www.tagesschau.de
A może to niech politycy z własnej ręki bulą?