Wicekanclerz Niemiec Olaf Scholz chce szybkiego zniesienia restrykcji dla osób, które zaszczepiły się przeciwko koronawirusowi. Polityk SPD powołał się na wyniki pierwszych badań, sugerujące, że osoby zaszczepione nie przenoszą już wirusa, a tym samym nie zarażają innych. Zdaniem Scholza, kolejnym krokiem powinno być przedyskutowanie, jakie ograniczenia można by znieść dla tej grupy osób.
Niemiecki minister finansów uważa, że dowód szczepienia mógłby być traktowany jak negatywny wynik szybkiego testu na koronawirusa. W ten sposób osoby zaszczepione mogłyby uzyskać dostęp do wszystkich tych miejsc, „które normalnie są dostępne tylko dla osób posiadających wynik szybkiego testu”. Dzięki temu zaszczepieni mogliby odwiedzać teatry, kina, obiekty sportowe lub ogródki piwne bez konieczności codziennego przedstawiania aktualnego wyniku testu na Covid-19.
Według Scholza, restrykcje wprowadzone w związku z pandemią głęboko ingerują w prawa obywateli. Tego rodzaju działania są uzasadnione tylko wtedy, gdy istnieje ku temu poważny powód, uznał polityk. „Oznacza to również, że im szybciej będziemy realizować szczepienia, tym prędzej uda się stopniowo powrócić do normalnego życia codziennego”, powiedział polityk SPD.
Źródło: www.t-online.de
Ot minister finansow wystapil w roli wirusologa, nie dotarlo jeszcze do niego ze osoby zaszczepione sa nadal podatne na infekcje? w szczegolnosci te ,, covidowo-grypowe,,