Z końcem ubiegłego roku wygasł ogólny zakaz wydalenia cudzoziemca do kraju, w którym toczy się wojna domowa. Niektórzy ministrowie CDU/CSU chcą wykorzystać tę sposobność do pozbycia się osób aresztowanych z powodu zagrożenia dla bezpieczeństwa publicznego. Natomiast SPD nie widzi przesłanek do deportacji.
Zakaz deportacji do Syrii obowiązywał do końca 2020 roku
W Niemczech mieszka około 90 osób z syryjskimi paszportami, które zdaniem policji zagrażają bezpieczeństwu publicznemu. Niektóre przebywają w więzieniu – ale dziesiątki z nich pozostają na wolności. O tym, jak z nimi postępować, dyskutuje się od lat. Teraz pojawiła się okazja, aby zrobić coś w tym kierunku.
Według ustaleń Welt am Sonntag, kilka krajów związkowych przygotowuje się do ewentualnej deportacji tych osób do Syrii. Wynika to z faktu, że Konferencja Ministrów Spraw Wewnętrznych (IMK) postanowiła, że ogólny zakaz deportacji do Syrii wygaśnie z końcem 2020 roku. Wcześniej był on przedłużany dziewięć razy.
„Osoby zagrażające bezpieczeństwu publicznemu nie mogą liczyć na ochronę w Niemczech”
„Tam, gdzie jest to prawnie i realnie możliwe, robimy wszystko, co w naszej mocy, aby wydalić takich ludzi z kraju. I musi to dotyczyć również osób, które przybywają do nas z Syrii”, powiedział minister spraw wewnętrznych Badenii-Wirtembergii Thomas Strobl (CDU). Dodał, że ci, którzy stanowią zagrożenie, muszą opuścić Niemcy.
Podobny pogląd wyraził minister spraw wewnętrznych Bawarii Joachim Herrmann (CSU). Jego zdaniem osoby, które popełniają w Niemczech poważne przestępstwa lub stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego, nie mogą szukać tu schronienia. Powstrzymywanie się od deportacji tylko ze względu na brak stosunków dyplomatycznych z reżimem Asada było, jak powiedział, mało zrozumiałe.
Rząd niemiecki uważa, że to Asad jest odpowiedzialny za śmierć setek tysięcy osób w czasie wojny domowej. Niemieckie Ministerstwo Spraw Zagranicznych nadal ocenia sytuację humanitarną w Syrii jako „katastrofalną”.
Niektóre kraje związkowe przygotowują się już do ewentualnych deportacji
Decyzja IMK została podjęta w związku z atakiem nożownika w Dreźnie. Na początku października 2020 roku zaatakował on dwóch turystów. Jeden z mężczyzn zmarł. Druga ofiara zamachu odniosła poważne obrażenia. Domniemany sprawca, 20-letni Syryjczyk Abdullah A. H. H., przebywa w areszcie.
Minister spraw wewnętrznych Saksonii Roland Wöller (CDU) opowiada się za tym, by kontaktować się z rządem syryjskim za pośrednictwem Jordanii lub Libanu. Uważa on, że konieczne jest przeprowadzenie deportacji w indywidualnych przypadkach. Jego zdaniem osoby zagrażające bezpieczeństwu publicznemu i groźni przestępcy nie powinni korzystać z ochrony przed wydaleniem. „Społeczeństwo musi być jak najlepiej chronione przed ludźmi, którzy stanowią zagrożenie dla naszego pokojowo nastawionego i wolnego społeczeństwa”, powiedział Wöller.
Minister spraw wewnętrznych Szlezwiku-Holsztynu Sabine Sütterlin-Waack (CDU) zwróciła się do urzędów ds. cudzoziemców z prośbą o „przedstawienie ewentualnych przypadków, w których istnieje realna możliwość deportacji do Syrii, w celu ich zbadania przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych”. Oznacza to, że urzędy powinny już teraz przygotować potrzebne dokumenty na potrzeby ewentualnego wydalenia cudzoziemców.
Także minister spraw wewnętrznych Hesji Peter Beuth (CDU) sprawdza przypadki, w których istnieje szczególna potrzeba deportacji.
Ministerstwa spraw wewnętrznych w Brandenburgii, Meklemburgii-Pomorzu Przednim, Saarze i Saksonii-Anhalt, którymi kieruje CDU/CSU, wciąż analizują potencjalne konsekwencje decyzji IMK. Federalny minister spraw wewnętrznych Horst Seehofer (CSU) zapowiedział już, że każdy przypadek zostanie szczegółowo zbadany i że będzie starał się niezwłocznie umożliwić deportacje – jeśli islamista stanowi szczególnie duże zagrożenie, rząd federalny może przejąć inicjatywę i rozpocząć proces deportacji.
Krytyka ze strony SPD
Z kolei SPD nie widzi żadnych przesłanek do deportacji. Wprawdzie Boris Pistorius z Dolnej Saksonii, rzecznik ministerstwa spraw wewnętrznych kierowanego przez SPD, deklaruje, że zależy mu na skutecznym przeprowadzeniu niezbędnych deportacji w swoim kraju związkowym. Jednak, jak powiedział, nie jest to możliwe w przypadku Syrii, ponieważ codziennie dochodzi tam do tortur i morderstw. Dlatego też Pistorius domaga się, aby Federalne Ministerstwo Spraw Wewnętrznych prowadziło efektywne negocjacje z państwami i wywierało presję na te, do których rzeczywiście można dokonywać deportacji, ale ze strony których brakuje woli współpracy. Jak podkreślił, żadne z państw członkowskich UE nie deportuje ludzi do Syrii.
Podczas gdy minister ds. integracji Nadrenii Północnej-Westfalii Joachim Stamp (FDP) jest otwarty na deportacje do Syrii, ministrowie reprezentujący Partię Zielonych w Nadrenii-Palatynacie i Turyngii zdecydowanie się temu sprzeciwiają.
Źródło: www.welt.de
Wydalą z niemieckiego więzienia, deportują do Syrii i wróci do końca roku do Niemiec, jako 16 latek z nowym paszportem. Niech uszczelnią lepiej południe i wtedy deportacja ma sens.