Od północy policja federalna sprawdza wszystkie niemieckie granice. W UE obowiązują bezpłatne podróże. Kontrole graniczne mogą być przeprowadzane tylko w szczególnych sytuacjach (np. podczas Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej). Rząd uzasadnia nowe kontrole wysokim poziomem nielegalnej migracji do Niemiec – co wywołuje niezrozumienie wśród sąsiadów Niemiec! Premier Polski Donald Tusk napisał na X: „Jedynym sposobem na powstrzymanie nielegalnej imigracji jest skuteczna kontrola zewnętrznych granic UE. Nie granic wewnętrznych”.
Aby uspokoić fale, Olaf Scholz (SPD) zasiadł za telefonem. Najpierw zadzwonił do Tuska. Następnie do kanclerza Austrii Karla Nehammera i premiera Luksemburga Luca Friedena. Scholz uzasadnił działania Niemiec w niedzielę wieczorem. Jego rząd będzie przestrzegał prawa UE, ale teraz „zmaksymalizuje” swoje możliwości w zakresie kontroli. Scholz twierdzi, że spotkał się ze zrozumieniem ze strony swoich współrozmówców. „Wszyscy rozumieją, że liczba osób przybywających do Niemiec nielegalnie jest zbyt wysoka”. Niemiecki rząd ma zrozumiały interes w „opanowaniu tej sytuacji poprzez dobre zarządzanie nielegalną migracją”.
W najbliższych dniach Scholz będzie prowadzić dalsze rozmowy
W najbliższych dniach Scholz chce porozmawiać z innymi szefami rządów krajów sąsiadujących (Holandia, Belgia, Dania, Czechy). Jest już w kontakcie z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen (CDU), której organ monitoruje przestrzeganie europejskiej swobody przemieszczania się.
Minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser (SPD) obiecała, że policja federalna przeprowadzi kontrole „tak minimalnie inwazyjne, jak to możliwe”, aby „nie miały one tak dużego wpływu na ruch drogowy i osoby dojeżdżające do pracy”.
W niedzielę rano wraz z Scholzem poleciała do Uzbekistanu i podpisała umowę migracyjną. Ma to ułatwić wykwalifikowanym pracownikom przyjazd do Niemiec w poszukiwaniu pracy. W zamian Uzbekistan przyjmie z powrotem swoich obywateli, którzy są zobowiązani do opuszczenia kraju, chociaż mieszka tu tylko 203 Uzbeków, którzy faktycznie musieliby natychmiast opuścić kraj.
„Zobaczymy, z którymi krajami będziemy współpracować”
Fakt, że nawet kanclerz przyleciał do Uzbekistanu, aby poprzeć porozumienie, wynika z tajnych rozmów prowadzonych przez niemiecki rząd. Prowadzone są poufne negocjacje z Uzbekistanem na temat tego, czy ten środkowoazjatycki kraj może nam pomóc w deportacjach do Afganistanu.
Faeser ogłosiła w Samarkandzie w Uzbekistanie: „Tak, zamierzam nadal latać do Afganistanu po poważnych przestępców w celu ich repatriacji. Ale wtedy zobaczymy, z którymi krajami będziemy współpracować”.
źródło: bild.de
No do tej pory nie mogę pojąć, dlaczego nielegalni imigranci nie są traktowani jak nielegalni? Dlaczego zatem inne nielegalne czyny nie są tak samo traktowane, dlaczego za jazdę niezarejestrowanym autem nie dają mieszkania i zasiłku? Strzelać na granicach ostrą amunicją, a tych co się jakoś przemycili od razu na pontony powrotne wsadzać. No ale niestety lewaki u sterów siedzą.
Zakłamana IV Rzesza