Ciekawość tego uroczego łobuza okazała się jego zgubą. Kiedy wiewiórka włożyła głowę i kończyny przez otwór w pokrywie wieka studzienki kanalizacyjnej, utknęła w nim na dobre. Kobieta spacerująca w poniedziałkowe popołudnie w pobliżu, próbowała wyciągnąć gryzonia z pokrywy. Jednak wszystkie próby zakończyły się niepowodzeniem. „Wiewiórka była bardzo podekscytowana i w swojej panice próbowała ugryźć swojego ratownika” – powiedział rzecznik straży pożarnej w Dortmundzie.
Kobieta przykryła zwierzę szalikiem, aby mogło się uspokoić i wezwała na pomoc straż pożarną.
Ratownicy podnieśli pokrywę studzienki i próbowali ostrożnie uwolnić przestraszone zwierzę z otworu. Nie było to takie proste, gdyż wiewiórka nadal nie chciała współpracować. Po krótkim czasie strażakom udało się ją jednak uwolnić.
Rudzielcowi nic się nie stało i bez słowa podziękowania zniknął prosto na następnym drzewie. Nie udało się jednoznacznie ustalić, czy była to ta sama wiewiórka, którą trzeba było uwolnić z tej samej sytuacji cztery lata temu.
źródło: bild.de