Niemieccy producenci ostrzegają: z powodu wojny na Ukrainie frytki i chipsy staną się towarem deficytowym

    Po przemyśle olejarskim teraz również zakłady przetwórstwa ziemniaków w Niemczech biją na alarm. Wojna na Ukrainie sprawia, że nie tylko olej słonecznikowy staje się towarem deficytowym. Wkrótce to samo dotyczyć będzie frytek i chipsów. Mówił o tym w wywiadzie dla n-tv Horst-Peter Karos, przewodniczący Federalnego Stowarzyszenia Przetwórców Owoców, Warzyw i Ziemniaków (Bundesverband der Obst-, Gemüse- und Kartoffelverarbeiter, BOGK).

    Ukraina jest największym na świecie eksporterem oleju słonecznikowego

    Wszystko dlatego, że ważnym składnikiem frytek (6-8%) i chipsów (około 12%) jest olej słonecznikowy. Jednak Niemcy pokrywają aż 94% swojego zapotrzebowania na olej słonecznikowy poprzez import, a tylko 6% pochodzi z produkcji krajowej.

    Największym na świecie eksporterem oleju słonecznikowego jest Ukraina (51%), a tuż za nią plasuje się Rosja (27%). Już teraz na rynku brakuje oleju słonecznikowego, a jeśli działania wojenne będą kontynuowane, sytuacja może się jeszcze pogorszyć.

    Olej rzepakowy zastąpi olej słonecznikowy?

    Dlatego też producenci już teraz rozglądają się za substytutami. W grę wchodzi m.in. olej rzepakowy. Niemcy są jednym z największych eksporterów tego produktu na świecie. Jest on jednak drogi ze względu na duży popyt. Ponadto producenci muszą jeszcze sprawdzić, w jakim stopniu mogą zastąpić olej słonecznikowy olejem rzepakowym w swoich dużych frytownicach przemysłowych – mówi Horst-Peter Karos.

    Jednak problem dotyczy nie tylko oleju słonecznikowego. Wojna na Ukrainie spowodowała również gwałtowny wzrost cen gazu. To sprawia, że eksploatacja dużych frytownic przemysłowych, które zazwyczaj są ogrzewane gazem, jest droższa. Według Federalnego Stowarzyszenia Przetwórców Owoców, Warzyw i Ziemniaków, sytuację dodatkowo pogarsza utrata wielu pracowników z Ukrainy, którzy pracowali jako kierowcy oraz pracownicy sektora logistycznego i rolniczego.

    Ceny chipsów i frytek w supermarketach wzrosną

    Według BOGK producenci będą teraz negocjować ceny z przedstawicielami branży handlowej ze względu na rosnące koszty produkcji. Generalnie rzecz biorąc, dla klientów oznacza to jedno: chipsy i frytki będą droższe.

    Źródło: www.watson.de

    Obserwuj Dojczland.info i bądź na bieżąco:

    196,777FaniLubię
    24,300ObserwującyObserwuj
    315ObserwującyObserwuj

    4 KOMENTARZE

    Obserwuj
    Powiadom o
    guest

    4 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy najpopularniejszy
    Inline Feedbacks
    View all comments
    Lauti

    Będziemy zdrowsi😁

    Klaus lauti

    No to nie będą wcinac białej kiełbasy tylko na święta, przy spotkaniach, w niedzielę, z grilla, na imprezach, w knajpach, na ulicy z budki, w kanapkach, przy każdej innej okazji, ale też przy wieczornym oglądaniu wiadomości zdf. Da się bez chipsów? Pewnie, że się da.

    Pawel

    To bardzo dobrze bo obydwa produkty przesiąknięte chemią a przez to społeczeństwo zdrowsze będzie .
    Swoją drogą frytki domowe smaczniejsze są może nie takie sztywne ale na pewno zdrowsze.

    Klaus lauti

    A najlepsze jak się kroi samemu a potem smaży na oleju i czeka nerwowo aż będą zlociste:) Oczywiście na oleju, który jest wszędzie ale uznany za niedostępny.

    4
    0
    Co o tym myślisz? Skomentuj!x