Koniec z receptami online. Rząd chce zakazać sprzedaży wysyłkowej i wymagać osobistej wizyty w gabinecie lekarskim
Ministerstwo Zdrowia Niemiec planuje wprowadzenie znacznie surowszych zasad dotyczących przepisywania medycznej marihuany. Zgodnie z projektem ustawy, do którego dotarło Handelsblatt, lekarze będą mogli wystawiać recepty na konopie medyczne wyłącznie po osobistej konsultacji w gabinecie. Sprzedaż internetowa – szczególnie poprzez apteki wysyłkowe – ma zostać całkowicie zakazana.
Reakcja na gwałtowny wzrost zamówień online
Minister zdrowia Nina Warken (CDU) chce w ten sposób przeciwdziałać gwałtownemu wzrostowi prywatnych zamówień marihuany w internecie. Dane opublikowane przez Federalny Instytut ds. Leków i Wyrobów Medycznych (BfArM) wskazują, że w drugiej połowie 2024 roku rynek wysyłkowy konopi medycznych wzrósł aż o 170 procent.
Dla porównania – liczba recept refundowanych przez niemieckie kasy chorych w tym samym okresie wzrosła jedynie o 9 procent, co wyraźnie sugeruje boom na prywatne recepty realizowane poza systemem ubezpieczeń zdrowotnych.
Koniec recept bez kontaktu z lekarzem
Projekt ustawy przewiduje, że wydanie recepty na konopie medyczne będzie możliwe tylko po osobistej wizycie pacjenta w gabinecie lekarskim. W przypadku tzw. kontynuacji leczenia (ponownego wystawienia recepty), lekarz musi widzieć pacjenta w tej samej praktyce lekarskiej przynajmniej raz w ciągu ostatnich czterech kwartałów.
Sprzedaż konopi medycznych za pośrednictwem internetu, a zwłaszcza aptek wysyłkowych, ma zostać całkowicie zakazana. Recepty elektroniczne (e-Rezepte) będzie można realizować wyłącznie w aptekach stacjonarnych.
Przewidziane kary za nielegalną dystrybucję
Osobom lub firmom, które będą nadal oferować medyczną marihuanę bez osobistego kontaktu z lekarzem lub poza apteką stacjonarną, może grozić kara. Ministerstwo wskazuje w projekcie, że chodzi o „zmianę ustawową, zgodnie z którą wprowadzenie do obrotu kwiatów konopi do celów medycznych w drodze sprzedaży wysyłkowej będzie działaniem podlegającym karze”.
Uderzenie w platformy telemedyczne
Nowe przepisy najbardziej dotkną platformy telemedyczne, które umożliwiają uzyskanie recepty na marihuanę w kilka minut bez wychodzenia z domu. Zdaniem Ministerstwa Zdrowia to właśnie one odpowiadają za niekontrolowany wzrost nieuregulowanego rynku.
W projekcie ustawy marihuana określana jest jako „produkt leczniczy o potencjale uzależniającym”, który do tej pory mógł być przepisywany bez oficjalnego zatwierdzenia dla konkretnego wskazania medycznego i często poza zakresem dopuszczonego zastosowania.
Ministerstwo ostrzega, że szczególnie wśród młodych osób istnieje wysokie ryzyko nadużywania marihuany. Badania naukowe wskazują, że jej regularne spożywanie może powodować poważne uszkodzenia mózgu u osób młodych.
Rząd chce wrócić na bezpieczne tory
„Potrzebne są szczególne środki zapewniające bezpieczne zaopatrzenie w leki” – czytamy w projekcie ustawy. Ministerstwo zapewnia jednak, że nie chce uniemożliwiać dostępu do leczenia osobom ciężko chorym. Celem jest jedynie zahamowanie niewłaściwych praktyk, które – jak sugeruje dokument – wymknęły się spod kontroli.
Krytyczne głosy wobec obecnej sytuacji płyną nie tylko z polityki. Związek aptek zajmujących się dystrybucją konopi ostrzega w opinii prawnej, że niektóre platformy internetowe oferują marihuanę bez należytego nadzoru i oceny zasadności leczenia.
Na podobnym stanowisku stanął niedawno także Sąd Krajowy w Monachium, który orzekł, że telemedycyna nie może być stosowana przy przepisywaniu konopi medycznych.
źródło: handelsblatt.com