Strach przed przestępczością coraz bardziej niepokoi Niemców. W sondażach powyborczych dotyczących wyborów europejskich w lecie, większość stwierdziła, że brak poczucia bezpieczeństwa był kluczowym czynnikiem przy podejmowaniu decyzji o głosowaniu. W wyborach krajowych na wschodzie kwestia bezpieczeństwa wewnętrznego znalazła się wśród trzech najważniejszych tematów w pytaniu „Który temat odgrywa największą rolę w podejmowaniu decyzji o głosowaniu?”, a w Turyngii znalazła się nawet na szczycie listy.
Niedawna ankieta przeprowadzona przez Ipsos, jeden z największych na świecie instytutów badań rynkowych, przedstawia podobny obraz. Robert Grimm posiada tytuł doktora w dziedzinie badań społecznych i od 2016 roku jest szefem działu badań politycznych i społecznych w Ipsos Germany.
Wywiad
WELT: Panie Grimm, strach przed przestępczością ponownie wzrasta w Niemczech i pokazują to nie tylko pańskie badania. Jakie są Pana zdaniem przyczyny tego zjawiska?
Robert Grimm: Po raz pierwszy od lat kwestia przestępczości znajduje się na szczycie naszych badań. Z naszego punktu widzenia istnieje wiele wyjaśnień. Na przykład wielu obywateli kojarzy przestępczość z rosnącą migracją, która jest drugim najczęstszym powodem do niepokoju. Nie zawsze jest to przyczynowo-skutkowe lub bezpośrednio możliwe do wywnioskowania, ale istnieje przynajmniej interakcja między tymi dwoma obszarami. Młodzi, migrujący mężczyźni, czyli większość osób, które obecnie imigrują do Niemiec, są kojarzeni z kwestią przestępczości.
WELT: Policyjne statystyki przestępczości pokazują wyraźną nadreprezentację podejrzanych z zagranicy. Jednak przede wszystkim pewne grupy migrantów, na przykład z krajów Maghrebu, a także Gruzji i Nigerii, przyciągają uwagę policji. A jeśli chodzi o poważne akty przemocy i przestępstwa seksualne, uwaga skupia się szczególnie często na młodych mężczyznach, którzy są jeszcze całkiem nowi w Niemczech, ukrywają swoją tożsamość i odmawiają integracji.
Grimm: Nadreprezentacja podejrzanych z zagranicy jest faktem. Prawdą jest również, że uogólnione przypisywanie „przestępczych obcokrajowców” jest mylące. Ale percepcja wielu ludzi często nie jest tak zróżnicowana.
WELT: Obecne statystyki przestępczości pokazują wzrost w wielu obszarach. Przestępczość z użyciem przemocy jest na najwyższym poziomie od 15 lat, a przestępstwo „niebezpiecznego i ciężkiego uszkodzenia ciała” gwałtownie rośnie. Równie niepokojąca jest wysoka liczba podejrzanych wśród młodych ludzi i dzieci.
Grimm: Badania ogólnie uznają zjawisko „strachu przed przestępczością”. Obywatele zazwyczaj znacznie przeceniają rzeczywisty zakres przestępczości. Jednak obecnie obserwujemy silny wzrost w liczbach bezwzględnych, ale także w niektórych szczególnie głośnych zjawiskach. Myślę tu na przykład o przestępczości zorganizowanej. Na przykład w Nadrenii Północnej-Westfalii od kilku miesięcy trwa mała wojna między rywalizującymi gangami, w tym są też ataki z użyciem materiałów wybuchowych.
Obawy w Niemczech są wyższe niż we Francji
WELT: Niemieckie obawy związane z przestępczością są nawet wyższe niż w krajach takich jak Francja i Anglia, a także znacznie wyprzedzają takie kraje jak USA, które mają ogromny problem z bronią palną i znacznie więcej zgonów. Czy mamy więc do czynienia ze szczególnym niemieckim strachem?
Grimm: Niemcy są na równi z krajami takimi jak Kolumbia, jeśli chodzi o obawy o bezpieczeństwo. Widać, że kwestie percepcji i osądu odgrywają ważną rolę. Przeprowadzamy nasze ankiety od bardzo dawna, a nasze wyjaśnienie jest takie, że niektóre kraje „przyzwyczaiły się” do wysokiego wskaźnika przestępczości. Inne, bardziej aktualne obawy wysuwają się na pierwszy plan. Chodzi o rzeczy takie jak problemy gospodarcze lub inflacja, która galopuje od dłuższego czasu, jak w USA. Zawsze jest to kwestia ustalenia priorytetów. Przestępczość w Niemczech spadała przez wiele lat, ale teraz nastąpił wzrost przemocy – co ma ogromny wpływ na postrzeganie ludzi.
WELT: Mówisz o percepcji – jaką rolę przypisujesz mediom społecznościowym? Fragmenty wideo masowych aktów przemocy i ataków są teraz udostępniane w czasie rzeczywistym.
Grimm: Tak, obrazy docierają do nas w dużej mierze niefiltrowane. Żyjemy również w społeczeństwie, w którym konflikt i przemoc są coraz bardziej celebrowane. Pełne przemocy filmiki krążą na przykład na Tik-Toku, co również ma coś wspólnego z kulturą młodzieżową i stylem życia. Może to prowadzić do braku zrozumienia, a nawet prawdziwego zaniepokojenia w społeczeństwie głównego nurtu.
WELT: Obawy związane z terroryzmem i ekstremizmem również znacznie wzrosły. Co piąty obywatel Niemiec, czyli 20%, jest obecnie bardzo zaniepokojony. Jaką rolę w odczuciach ludzi odgrywają brutalne, głośne przestępstwa?
Grimm: W tym roku doszło do kilku ataków islamistycznych, na przykład w Mannheim i Solingen, które z pewnością odgrywają rolę w postrzeganiu ludzi. Ponadto szeroko informowano o przemocy politycznej, atakach na polityków, zwłaszcza na przedstawicieli Zielonych, ale także AfD. Jest to nieprzyjemna mieszanka incydentów i intensywnych doniesień, które są tutaj odzwierciedlone.
Około 1000 osób przebadanych w Niemczech
Wyniki ankiety pochodzą z badania Ipsos Global Advisor „Co martwi świat”. Instytut przeprowadził ankietę online z 24 720 osobami z 29 krajów. Około 1000 osób zostało przebadanych w Niemczech. Badanie odbyło się między 23 sierpnia a 6 września 2024 r.
Korespondent Philipp Woldin w WELT zajmuje się przede wszystkim kwestiami bezpieczeństwa wewnętrznego i doniesieniami z krajowych sal sądowych.
źródło: welt.de
Robert Grimm to prawicowy ekstremista! No jak tak można oskarżać biedne matki z dziećmi o przestępczość ? O jakich młodych mężczyznach mowa, skoro z pontonów same kobiety z dziećmi wysiadały w relacjach na żywo?