Czy kolejny Sylwester będzie w Niemczech spokojniejszy – i bardziej pokojowy? Jak wynika z ankiety przeprowadzonej wśród krajów związkowych, w najbliższym czasie nie będzie zakazu sprzedaży fajerwerków. Tylko dwa kraje związkowe są zdecydowanie za tym pomysłem.
Przemoc wobec służb ratunkowych to problem nie tylko w Sylwestra
Co roku przed Sylwestrem – jak i po nim – toczy się debata na temat ogólnego zakazu używania fajerwerków w Niemczech. Również w tym roku, po doniesieniach o licznych obrażeniach i atakach na strażaków i ratowników, pojawiły się nowe dyskusje na temat zakazu sprzedaży fajerwerków.
Nie jest to jednak realne, jak wynika z ankiety przeprowadzonej w krajach związkowych przez berliński „Tagesspiegel”. Według sondażu 9 z 16 krajów związkowych jest przeciwnych wprowadzeniu w Niemczech ogólnego zakazu używania fajerwerków. Pięć jest niezdecydowanych i chce poczekać na ogólnokrajową debatę w tej sprawie. Za zakazem opowiadają się jedynie miasta Berlin i Brema.
Minister spraw wewnętrznych Nadrenii-Palatynatu, Michael Ebling (SPD), powiedział w rozmowie z „Tagesspiegel”, że przemoc wobec służb ratunkowych to problem, który nie występuje tylko w Sylwestra, ale przez cały rok. Zakaz używania fajerwerków „nie trafia zatem w sedno problemu”. Wiele ministerstw spraw wewnętrznych podkreśliło również, że kraje związkowe od dawna dysponują środkami, ograniczającymi używanie fajerwerków.
„Berlin nie jest wyspą”
Nowa przewodnicząca Konferencji Ministrów Spraw Wewnętrznych, berlińska senator ds. wewnętrznych, Iris Spranger (SPD), zapowiedziała, że chce omówić w gronie ministrów spraw wewnętrznych prywatny zakaz używania fajerwerków. Rządząca burmistrz Berlina, Franziska Giffey, już w zeszłym tygodniu stłumiła nadzieje na wprowadzenie zakazu. „Nie osiągniemy ogólnokrajowego zakazu używania fajerwerków. Konferencja ministrów spraw wewnętrznych nie będzie za tym głosować” – powiedziała polityk SPD. Zwłaszcza, że zakaz w stolicy pomógłby tylko w ograniczonym stopniu. Giffey dodaje: „Berlin nie jest wyspą. Ludzie jadą 80 kilometrów do Polski, tam kupują fajerwerki albo jadą do Brandenburgii.”
W noc sylwestrową siły ratownicze i medyczne w Berlinie i innych niemieckich miastach zostały masowo zaatakowane. W wielu miejscach policja musiała interweniować, by chronić strażaków gaszących pożary przed atakami.
Źródło: Der Spiegel
A CO2, a zwierzęta? To jednak Niemcy nie chcą ratować klimatu i środowiska u siebie, tylko nakazywać innym krajom co mają robić?