Małe zainteresowanie ofertą? „Focus Online” i rząd przedstawiają sprzeczne dane
W Niemczech trwa dyskusja wokół tzw. Nicht-Einreise-Prämie – propozycji, w ramach której Afgańczycy posiadający niemiecką zgodę na przyjazd mogli zrezygnować z wjazdu do kraju w zamian za rekompensatę finansową. Termin podjęcia decyzji upłynął dziś, jednak dane dotyczące liczby osób, które przystały na ofertę, różnią się w zależności od źródła.
Portal „Focus Online” poinformował, że jedynie niewielka grupa Afgańczyków była gotowa zaakceptować propozycję rządu. Według doniesień z programu mogło zrezygnować maksymalnie kilka rodzin. W ciągu dnia niemieckie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych (BMI) zdecydowanie zaprzeczyło tym informacjom w rozmowie z BILD.
Na czym polegała propozycja rządu?
Afgańczycy objęci niemieckimi programami przyjmowania uchodźców – zwłaszcza osoby oczekujące na wyjazd z Pakistanu – mogli zdecydować, czy rezygnują z możliwości wjazdu do Niemiec. W zamian za rezygnację z procedur związanych z wjazdem otrzymywali rekompensatę finansową.
Ci, którzy odmówili, pozostają w rozciągniętym w czasie procesie weryfikacyjnym i muszą liczyć się z ryzykiem późniejszego cofnięcia zgody na przyjazd.
Ile osób przyjęło ofertę? Rozbieżne liczby
Według „Focus Online” federalne Ministerstwo Spraw Wewnętrznych nie potrafiło początkowo podać dokładnej liczby osób, które zaakceptowały ofertę. Cytowana przez portal rzeczniczka resortu stwierdziła, że „analiza zgłoszeń wciąż trwa”. Z kolei organizacja humanitarna Kabul Luftbrücke oszacowała, że z programu mogło zrezygnować zaledwie pięć rodzin.
W odpowiedzi na te doniesienia BMI przekazało BILD konkretniejsze dane: jak poinformowała rzeczniczka resortu, 10 procent zainteresowanych – 62 osoby – wyraziło gotowość przyjęcia propozycji, a z częścią kolejnych osób ministerstwo pozostaje w kontakcie, ponieważ wciąż rozważają swoją decyzję.
Konsekwencje dla rządu i osób oczekujących w Pakistanie
Niewielka liczba osób rezygnujących z prawa przyjazdu może stanowić problem dla niemieckiego rządu. Spośród około 700 Afgańczyków znajdujących się na tzw. „liście praw człowieka” oraz w programie pomostowym, według szacunków „Focus Online”, ponad 600 nadal liczy na możliwość wjazdu do Niemiec. Dodatkowo istnieją inne programy przyjmowania uchodźców, w których nie zaproponowano żadnej formy rekompensaty za rezygnację.
Cała sytuacja jest szczególnie napięta ze względu na stanowisko Pakistanu. Islamabad zgodził się dotąd tolerować pobyt Afgańczyków oczekujących na wyjazd, wierząc w zapewnienia Berlina, że wszyscy opuszczą kraj do końca grudnia. Jeśli termin ten nie zostanie dotrzymany, pakistańskie władze mogą zdecydować o deportacjach – z powrotem do Afganistanu, kontrolowanego przez talibów.
Ostra krytyka ze strony Zielonych
Propozycja rządu spotkała się z ostrą reakcją polityków opozycji i organizacji pomocowych. Schahina Gambir, posłanka Zielonych i ekspertka ds. polityki wewnętrznej, oceniła działania rządu bardzo krytycznie. Stwierdziła:
„To cyniczne i moralna kompromitacja. Podczas gdy rząd federalny zaprasza przedstawicieli talibów jako dyplomatów, osoby przez nich prześladowane otrzymują propozycję, by zrezygnować z obiecanej ochrony”.
Rosnąca presja prawna
Rząd federalny musi jednocześnie stawić czoła presji prawnej. Pod koniec października przed sądem administracyjnym w Berlinie toczyło się co najmniej 117 postępowań w trybie pilnym dotyczących wiz dla Afgańczyków.
Jak wynika z danych sądu, 67 spraw zostało już rozstrzygniętych – w 49 przypadkach na korzyść Afgańczyków, a jedynie 18 decyzji zapadło na rzecz rządu federalnego.
źródło: bild.de





BERLIN – A czy Rząd świadomy, że DODATKOWO rodzi się dziennie co najmniej 1 000 dzieci z ich pochodzenia – Jeżeli już nie jest za PÓŹNO to JEDYNY RATUNEK to wstrzymać na 5 lat całkowite przyjmowanie i nieważne co i jak – Bo już powstaje Islamska Republika Niemiec – Nadal ich przybywa tysiącami – Dojdzie do tego, że Rząd przyparty do Muru ogłosi Stan Wyjątkowy, Wojenny
O 4 – 5 lat za późno – Co Rząd wypisuje – w 69 – 49 przypadkach jak z ich pochodzenia rodzi się dziennie 1 000 – 1500 dzieci i tysiącami nadal przybywa – Jak coś się nie wydarzy TO już Koniec Niemiec
No to niedługo byle Abdul z kozą będzie pozywał niemieckich polityków o korupcję i znając zlewaczałe sądy, wygra.
Ale ci Niemcy są głupi !! Wystarczy zabrać socjal i momentalnie w Niemczech zrobi się spokojnie . Ale skrajna lewica dalej brnie w chore wizje rozdawanie kasy na lewo i jeszcze bardziej na lewo