Rośnie sprzeciw wobec propozycji niemieckiego ministra zdrowia Jensa Spahna dotyczących kolejnego lockdownu. Przewodniczący Komisji Zdrowia w Bundestagu Erwin Rüddel (CDU) opowiada się za nieprzedłużaniem stanu zagrożenia pandemicznego.
„Powinniśmy nabrać odwagi, zamiast planować nowe lockdowny”
To zupełnie odmienne stanowisko od tego, które prezentuje minister zdrowia Jens Spahn (CDU). „Powinniśmy nabrać odwagi, zamiast planować nowe lockdowny” – powiedział Rüddel. Ale taki był właśnie zamiar Spahna. Na początku tygodnia Ministerstwo Zdrowia przesłało do krajów związkowych dokument, w którym zaproponowało daleko idące środki walki z koronawirusem w okresie jesiennym i wykluczenie osób niezaszczepionych z życia publicznego.
Wymagałoby to jednak przedłużenia stanu zagrożenia pandemią przez Bundestag. Dopiero po stwierdzeniu tego faktu możliwe jest wprowadzenie obostrzeń mających na celu zapobieganie rozprzestrzenianiu się pandemii.
Olaf Scholz za przedłużeniem stanu zagrożenia pandemią
Decyzja parlamentu o tym, że istnieje „sytuacja epidemiczna o zasięgu krajowym”, wygasa z końcem września tego roku. Kandydat SPD na kanclerza Olaf Scholz opowiedział się za przedłużeniem stanu zagrożenia. Argumentował, że nadal potrzebne są pewne zasady, które zapewnią ochronę przed koronawirusem. „A do tego potrzebujemy ram prawnych” – podkreślił.
Janosch Dahmen, polityk Zielonych odpowiedzialny za kwestie ochrony zdrowia, wezwał rząd do podejmowania szybkich decyzji. Podkreślił, że dotychczas wszelkie niezbędne środki walki z pandemią podejmowane były na podstawie przepisów dotyczących sytuacji epidemicznej o zasięgu krajowym. „Obecnie zadaniem rządu federalnego jest natychmiastowe wyjaśnienie, w jaki sposób w obliczu rosnącej liczby infekcji ludzie będą mogli być nadal skutecznie chronieni w nadchodzących tygodniach” – stwierdził Dahmen.
Źródło: www.welt.de
A czy minister Spahn zaszczepił się przeciw wirusowi HIV? Jest w grupie ryzyka