Dramatyczna scena pod gabinetem weterynaryjnym w Peine
W Peine (Dolna Saksonia), doszło do niebezpiecznego incydentu z udziałem psa pozostawionego w rozgrzanym samochodzie. Co szczególnie zaskakujące, auto zaparkowano bezpośrednio przed siedzibą placówki weterynaryjnej. To właśnie lekarka weterynarii zauważyła uwięzione w pojeździe zwierzę, które wykazywało już wyraźne objawy przegrzania.
Auto nagrzewało się z każdą minutą – właściciel był nieosiągalny
Według informacji przekazanych przez władze, temperatura wewnątrz pojazdu stale rosła, a próby skontaktowania się z właścicielem psa okazały się bezskuteczne. Wobec realnego zagrożenia życia zwierzęcia podjęto decyzję o siłowym otwarciu samochodu. Do interwencji doszło natychmiast – na szczęście w ostatniej chwili na miejscu pojawił się właściciel i sam odblokował pojazd.
Pies został przewieziony do tymczasowego schronienia, gdzie zapewniono mu opiekę i niezbędne nawodnienie. Zwierzę przeżyło, ale jego stan jednoznacznie wskazywał na poważne przegrzanie.
Konsekwencje prawne dla właściciela
Jak poinformował rzecznik powiatu, wobec właściciela psa wszczęto postępowanie w sprawie wykroczenia administracyjnego. Dodatkowo trwają analizy, czy sytuacja nie kwalifikuje się do wszczęcia postępowania karnego w związku z podejrzeniem znęcania się nad zwierzęciem.
Powiat ostrzega: w upale każda minuta może być śmiertelna
Władze powiatu Peine wystosowały oficjalne ostrzeżenie do społeczeństwa, przypominając, że nawet kilka minut spędzonych w zamkniętym samochodzie podczas upału może być śmiertelne – zarówno dla zwierząt, jak i ludzi.
Wnętrze pojazdu nagrzewa się błyskawicznie – nawet przy umiarkowanej temperaturze powietrza na zewnątrz. Brak odpowiedniej wentylacji oraz dostępu do wody prowadzi u psów do przegrzania organizmu, które może zakończyć się śmiercią w ogromnym cierpieniu.
źródło: ndr.de