Niemcy: Rząd rozważa wysokie premie za dobrowolny powrót uchodźców. Ile naprawdę kosztuje państwo migracja?

    Polityczny zwrot w Niemczech: powrót do twardszej polityki migracyjnej

    Kanclerz Friedrich Merz (CDU) zapowiedział znaczące ograniczenie liczby uchodźców w Niemczech. W centrum uwagi znajdują się Syrijczycy, ponieważ wojna domowa w ich kraju oficjalnie dobiegła końca. Merz chce rozpocząć proces powrotów do Syrii, a przewodniczący frakcji CDU/CSU w Bundestagu, Jens Spahn, zapowiedział w rozmowie z ARD, że syryjscy uchodźcy powinni „stopniowo opuszczać Niemcy”.

    Rząd jednak zdaje sobie sprawę, że same deportacje nie wystarczą. Dlatego coraz głośniej mówi się o systemie zachęt finansowych dla osób, które zdecydują się na dobrowolny powrót do ojczyzny – wzorem duńskiego programu, w którym powracający Syryjczycy otrzymują nawet 27 tysięcy euro.

    Pieniądze zamiast deportacji? Kontrowersyjna propozycja rządu

    W tym tygodniu niemieckie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zaproponowało nowy model zachęt finansowych również dla uchodźców afgańskich. Około 600 Afgańczyków przebywających w Pakistanie, którzy posiadają już decyzję o przyjęciu do Niemiec, otrzymało ofertę: do 12,5 tysiąca euro w zamian za rezygnację z przyjazdu i powrót do Afganistanu lub wyjazd do innego kraju.

    Reakcja była jednoznaczna – oburzenie. W liście skierowanym do rządu federalnego afgańscy uchodźcy napisali:

    „Nie uciekliśmy przed biedą, lecz przed przemocą i śmiercią.”

    Dyskusja na temat skuteczności takich rozwiązań dopiero się rozpoczyna. Aby ocenić sens wypłacania wysokich premii, trzeba przeanalizować pełny obraz: liczbę deportacji, koszty utrzymania uchodźców i ich poziom integracji zawodowej.

    Ilu Syryjczyków wraca, a ilu wciąż przybywa?

    Od zakończenia działań wojennych w Syrii około miliona uchodźców wróciło do ojczyzny. Jednak z Niemiec powroty mają charakter marginalny.

    Z ponad 947 000 Syryjczyków przebywających obecnie w Niemczech, od stycznia do października 2025 roku zaledwie 2869 osób zdecydowało się na powrót, korzystając z rządowego wsparcia (pokrycie kosztów podróży i 1000 euro na osobę, maksymalnie 4000 euro na rodzinę).

    W tym samym czasie 20 735 Syryjczyków złożyło w Niemczech nowe wnioski o azyl – siedem razy więcej, niż liczba osób, które wyjechały w ramach programu dobrowolnych powrotów.

    Deportacje do Syrii: wciąż niemożliwe

    Od 2012 roku, kiedy wprowadzono zakaz deportacji do Syrii ze względu na panujący tam reżim i ryzyko dla życia uchodźców, nie przeprowadzono żadnego przymusowego powrotu.

    Minister spraw wewnętrznych Alexander Dobrindt (CSU) prowadzi obecnie rozmowy z nowymi władzami w Damaszku na temat możliwego wznowienia deportacji, przede wszystkim osób karanych i uznanych za zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego.

    Dobrowolne powroty zamiast przymusu

    Według danych rządowych, od stycznia do września 2025 roku z Niemiec odesłano jedynie 17 651 osób, którym odmówiono azylu. Tymczasem aż 225 506 migrantów (stan na czerwiec 2025 r.) jest zobowiązanych do opuszczenia kraju.

    Z tej liczby 82 procent posiada tymczasowe pozwolenie na pobyt, które uniemożliwia deportację z powodów humanitarnych, zdrowotnych lub formalnych (np. brak dokumentów tożsamości).

    Program dobrowolnych powrotów, mimo finansowego wsparcia, przyniósł skromne rezultaty – w 2025 roku skorzystało z niego 12 262 osób.

    Niemcy płacą mniej niż inne kraje

    W porównaniu z innymi państwami Europy, niemiecki system wsparcia dla powracających uchodźców jest mało atrakcyjny finansowo. Obecnie oferuje 1000 euro na osobę, podczas gdy Dania wypłaca do 27 000 euro dorosłym Syryjczykom decydującym się na powrót.

    Niektórzy politycy CDU sugerują, by wzorować się na Danii.

    „Duński model mógłby być przykładem dla Niemiec” – powiedział Jürgen Hardt (CDU), rzecznik ds. polityki zagranicznej frakcji Unii, w rozmowie z Bild.

    Ekspert ds. migracji dr Martin Fieder z Uniwersytetu Wiedeńskiego zaproponował alternatywne rozwiązanie:

    „Pomoc finansowa mogłaby być wypłacana pod warunkiem, że uchodźcy podejmą pracę przy odbudowie swoich krajów. Niemcy mogłyby współfinansować ich wynagrodzenie – to bardziej sensowne niż jednorazowe premie.”

    Jak dotąd jednak efekty podobnych inicjatyw są ograniczone. W Danii z programu wysokich świadczeń skorzystało od stycznia do lipca 2025 roku zaledwie 120 Syryjczyków.

    Koszty migracji dla niemieckiego budżetu

    Utrzymanie i integracja uchodźców to wciąż ogromne obciążenie finansowe. Wydatki związane z migracją w budżecie federalnym wzrosły od 2014 roku o ponad 40 procent, osiągając w 2024 roku 28,4 miliarda euro.

    Również kraje związkowe wydają coraz więcej – 6,7 miliarda euro na świadczenia dla osób ubiegających się o azyl, co oznacza wzrost o 179 procent w porównaniu z 2014 rokiem.

    Czy uchodźcy wspierają niemiecką gospodarkę?

    Według dr. Wido Geis-Thöne z Instytutu Gospodarki Niemieckiej, migracja z Syrii i Afganistanu nie przyniosła dotąd wyraźnych korzyści ekonomicznych.

    „Wielu uchodźców przybyło bez kwalifikacji zawodowych, a ich integracja na rynku pracy przebiega bardzo powoli” – podkreśla ekspert.

    Obecnie 480 000 osób otrzymuje świadczenie obywatelskie (Bürgergeld), natomiast 299 730 Syryjczyków ma pracę – z czego 249 000 w pełnym wymiarze (objętych ubezpieczeniem społecznym), a reszta w formie minijob.

    Ukraińcy: największa grupa uchodźców w Niemczech

    Od początku rosyjskiej inwazji w 2022 roku do Niemiec przybyło ponad 1,3 miliona Ukraińców, co czyni ich najliczniejszą grupą spośród 3,3 miliona osób pod ochroną.

    W przeciwieństwie do innych uchodźców, nie przechodzą oni procedury azylowej – mogą natychmiast podejmować pracę lub pobierać świadczenia socjalne.

    W lipcu 2025 roku 672 511 Ukraińców otrzymywało Bürgergeld lub inne formy zabezpieczenia socjalnego, a 352 000 osób pracowało – w tym 298 200 na pełen etat, co stanowi trzykrotny wzrost w ciągu dwóch lat.

    Według Yulii Kosyakovej z Instytutu Badań nad Rynkiem Pracy i Zatrudnieniem, poprawa sytuacji jest wynikiem ukończenia kursów językowych i integracyjnych, a także wzrostu liczby mężczyzn przybywających do Niemiec, którzy szybciej znajdują zatrudnienie – m.in. w budownictwie i logistyce.

    Nowe kierunki migracji i zaostrzone kontrole

    Na koniec 2024 roku w Niemczech mieszkało 975 060 Syryjczyków (64% mężczyzn, średnia wieku: 28 lat) oraz 348 000 Afgańczyków (65% mężczyzn).

    Liczba nowych wniosków o azyl – nie licząc Ukraińców – spada trzeci rok z rzędu. W 2023 roku było to 329 120 osób, a do października 2025 roku – 97 277.

    Według ekspertów, to efekt zaostrzenia kontroli granicznych i odmowy automatycznego przyznawania azylu.

    „Niemcy dały jasny sygnał: azyl nie jest już gwarantowany. Odwrót od polityki otwartych drzwi działa odstraszająco” – ocenia dr Fieder.

    źródło: bild.de

    Obserwuj Dojczland.info i bądź na bieżąco:

    196,777FaniLubię
    24,300ObserwującyObserwuj
    315ObserwującyObserwuj
    Aktualne oferty pracy:

    2 KOMENTARZE

    Obserwuj
    Powiadom o
    guest

    2 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy najpopularniejszy
    Inline Feedbacks
    View all comments
    Tomek

    A ile płacą Polakom za powrót do Polski? A ile Czechom? Nie płacą? No to mamy dyskryminację i faszyzm, ale to i Niemców we krwi przecież płynie

    BERLINER

    BERLIN – Merkel podziękujcie – To nic nie da – JAK dziennie rodzi się 1 000 – 1 500 dzieci tych imigrantów – JEDYNY RATUNEK to wstrzymanie na 5 lat przyjmowanie i nie ważne z jakiego Kraju zrobić z tymi porządek, mogą do innych krajów UNII – Powstaje Islamska Republika Niemiec

    2
    0
    Co o tym myślisz? Skomentuj!x