Niemcy przygotowują się na kryzys: branża transportowa apeluje o mobilizację kobiet i emerytów

Brakuje nawet 100 tys. kierowców ciężarówek – a w razie wojny luka może wzrosnąć do 400 tys.

Branża transportowa w Niemczech bije na alarm – w kraju brakuje obecnie około 100 000 kierowców ciężarówek, co wpływa na opóźnienia w dostawach towarów. Jednak w obliczu ewentualnego konfliktu zbrojnego sytuacja może się drastycznie pogorszyć. Jeśli Władimir Putin zdecydowałby się na atak na kraj członkowski NATO, Niemcy mogłyby w trybie pilnym stracić dostęp do nawet 300 000 kierowców z Europy Wschodniej, którzy powróciliby do swoich ojczyzn.

Branża ostrzega: Niemcy mogą stracić połowę kierowców

Dirk Engelhardt, przewodniczący Federalnego Związku Transportu Towarowego, Logistyki i Utylizacji (BGL), ostrzega, że w razie konfliktu zbrojnego Niemcy mogą stanąć w obliczu niedoboru aż 400 000 kierowców ciężarówek – czyli blisko połowy zapotrzebowania.

Według niego w sytuacji kryzysowej państwo niemieckie nie będzie w stanie ani właściwie wesprzeć Bundeswehry, ani zapewnić sprawnej dystrybucji żywności czy zaopatrzenia cywilom.

– Jeśli nie uda nam się zapełnić luki 400 000 kierowców, nie będziemy w stanie ani wesprzeć sił zbrojnych, ani zaopatrzyć ludności cywilnej – ostrzega Engelhardt na łamach „Bilda”.

Branża apeluje: kobiety i emeryci na pomoc

Aby zapobiec pogłębianiu się kryzysu, Engelhardt apeluje o mobilizację nowych grup społecznych. Proponuje tzw. Trucker-Turbo, czyli plan szybkiego zwiększenia liczby kierowców poprzez:

• Zwiększenie udziału kobiet w zawodzie kierowcy ciężarówek. Wymagałoby to jednak poprawy warunków pracy, takich jak zapewnienie bezpiecznych parkingów i pojazdów wyposażonych w toaletę, prysznic oraz aneks kuchenny.
• Reaktywację kierowców-emerytów. Obecnie osoby na emeryturze muszą co pięć lat odnawiać kosztowne certyfikaty kwalifikacji zawodowej, mimo że przez całe życie wykonywały ten zawód. Engelhardt domaga się zniesienia tego obowiązku: – Każdy, kto potrafi prowadzić ciężarówkę, powinien mieć prawo to robić – podkreśla.
• Ułatwienia dla kierowców z organizacji ratowniczych, takich jak straż pożarna czy THW (Federalna Agencja Pomocy Technicznej), którzy chcieliby przejść do pracy w sektorze komercyjnym. Obecnie wymaga się od nich dodatkowych szkoleń – zdaniem branży są one zbędne.
• Uznanie zagranicznych uprawnień. Engelhardt wskazuje również, że kierowcy z niektórych państw trzecich (np. Mołdawii czy Uzbekistanu) powinni móc legalnie pracować w niemieckich firmach transportowych. – To absurd, że ich uprawnienia nie są u nas uznawane – dodaje.
• Zniesienie wymogu dodatkowych szkoleń specjalistycznych dla osób posiadających już prawo jazdy kategorii C+E, które chcą wykonywać przewóz komercyjny. – Te specjalizacje tylko nas spowalniają – argumentuje Engelhardt.

Rosja może zaatakować wcześniej niż przewidywano

Do tej pory niemieckie władze przyjmowały, że potencjalny atak Rosji na NATO mógłby nastąpić w 2029 roku. Jednak nieoficjalne doniesienia z kręgów rządowych w Berlinie wskazują, że może to nastąpić już w 2027 roku. Oznaczałoby to konieczność wcześniejszego przygotowania się do potencjalnego konfliktu.

W sytuacji wojennej to właśnie cywilni kierowcy ciężarówek byliby odpowiedzialni za transport sprzętu wojskowego i zaopatrzenia na potrzeby Bundeswehry, a także zapewnienie dostaw podstawowych produktów dla ludności cywilnej.

źródło: bild.de