Jest prokuratorem. Zgwałcił dziecko, własnego syna. W więzieniu nie spędzi jednak ani jednego dnia! Philipp M. (53) otrzymał jedynie wyrok w zawieszeniu.
M. chciał, aby syn myślał, że został zaczarowany przez Harry’ego Pottera
BILD jako pierwszy poinformował o tym przestępstwie. Był rok 2019, a ośmioletnie wówczas dziecko spało z ojcem w małżeńskim łóżku, podczas gdy jego matka leżała z niemowlęciem obok. W środku nocy chłopiec obudził się, ponieważ ojciec złapał go za penisa. Dziecko szarpało się i kopało, krzyczało, ale M. kontynuował: usiadł na nogach dziecka i znęcał się nad nim oralnie. Następnie wyszedł z sypialni.
Kiedy następnego ranka żona skonfrontowała go z oskarżeniami dziecka, M. zasugerował, aby powiedzieć chłopcu, że tata został zaczarowany przez Harry’ego Pottera. Żona jednak nie zgodziła się i rozstała z mężem.
M. sam się zgłosił na policję
Philipp M. sam się zgłosił na policję. Jako prokurator wiedział, że tylko uznanie go za niewinnego może go uratować. Poszperał trochę w internecie i znalazł termin „sexsomnia”, naukowy termin określający zaburzenie snu, w którym osoby dotknięte tym zaburzeniem uprawiają seks we śnie, nie zdając sobie z tego sprawy.
Postępowanie zostało trzykrotnie umorzone!
Od tego momentu M. stał się „lunatykującym prokuratorem” – a jego koledzy z prokuratury w Kilonii, którzy przejęli sprawę, uwierzyli mu. Umorzyli postępowanie przeciwko niemu i to trzy razy!
Prawnicy jego żony wielokrotnie odwoływali się od tej decyzji, ostatnio wnosząc powództwo przeciwegzekucyjne do Wyższego Sądu Krajowego w Szlezwiku. Tylko dzięki jej uporowi M. w końcu stanął przed sądem. Sędzia przewodnicząca Helga von Lukowicz stwierdziła: „Nie było podstaw do trzykrotnego umorzenia tego postępowania!”.
Podczas rozprawy kobieta, z którą Philipp M. był w związku 20 lat temu, zeznała: „Zdarzyło się kilka razy, że obudziłam się w środku nocy, ponieważ mnie głaskał, potem spaliśmy razem, a on nagle przestał w trakcie. Następnie obrócił się na swoją stronę łóżka i spał spokojnie. Następnego ranka nic nie wiedział”. W ten sposób kobieta potwierdziła jego tezę o lunatykowaniu.
Prokurator uznał go za w poczytalnego
Wytłumaczenie znęcania się nad dzieckiem – że był lunatykiem i niczego nie pamiętał – według sędziów z Lubeki było bzdurą. Był w pełni poczytalny.
We wtorek zapadł wyrok: winny gwałtu i ciężkiego wykorzystywania seksualnego dziecka. 18 miesięcy więzienia w zawieszeniu. M. nie spędzi zatem ani jednego dnia w więzieniu. Uzasadnienie odbiera mowę. „Był pod wpływem stresu w pracy i w małżeństwie. Potrzebował 'ujścia’.”
Sędzia przewodnicząca Helga von Lukowicz powiedziała: „Zakładamy, że przestępstwo należy rozumieć jako dysfunkcyjną strategię radzenia sobie, ponieważ był on pod wpływem silnego stresu w pracy i życiu prywatnym. W tej sytuacji potrzebował ujścia. Przemoc dała mu na chwilę poczucie władzy”.
Dlaczego tylko dozór kuratora?
Sędziowie zakwalifikowali przestępstwo jako „mniej poważny przypadek”, ponieważ było to spontaniczne działanie w trudnej sytuacji życiowej. Sprawa miała również miejsce dawno temu, a Philipp M. w rezultacie stracił wszystko, w tym emeryturę, jeśli wyrok się uprawomocni.
źródło: bild.de
Pierwsze kroki do legalizacji pedofilii w Niemczech zostały uczynione. Zapiszcie sobie te datę.
Pedofilia w Niemczech jest legalna. Możesz za kasę przespać się z osiemnastką. W Stanach to przestępstwo. Niemcy już w szkołach dobierają się do psychiki dzieci i nagabują je seksualnie.
Co polecasz we Wkusno I Toczka? Jadasz tam czasami?
W Niemczech są ludzie PIERWSZEJ Kategorii i DRUGEJ Kategorii – Bądź Kimś – Możesz Kraść bo inaczej ukradniesz paczkę papierosów, pójdziesz siedzieć –
To po prostu Nadzwyczajna Kasta. W Polsce oficjalnie tak siebie samo to towarzystwo się nazwało. My marne robaki z tytułem magistra do pięt im nie dorastamy… przynajmniej w ich mniemaniu.