Zakaz flag w oknach biur parlamentarnych. Bundestag powołuje się na zasady neutralności
Bundestagsverwaltung – administracja niemieckiego parlamentu – wezwała kilku posłów do usunięcia zawieszonych w ich biurach flag symbolizujących społeczność LGBTQ+. Chodzi konkretnie o flagi w kolorach tęczy, widoczne z zewnątrz w oknach biur poselskich. Powodem interwencji jest regulamin Bundestagu, który zabrania umieszczania jakichkolwiek symboli, plakatów czy flag na fasadach, drzwiach i oknach budynków parlamentarnych.
Zgodnie z § 4 regulaminu porządkowego Bundestagu, umieszczanie wszelkiego rodzaju ogłoszeń, plakatów, szyldów czy naklejek – w tym również flag – w przestrzeniach ogólnodostępnych oraz na zewnętrznych częściach budynków jest surowo zabronione. Zakaz obowiązuje bez względu na symbolikę prezentowaną przez dany emblemat. Dotyczy to zarówno flag narodowych, jak i europejskich, a także innych znaków graficznych, w tym właśnie flag tęczowych.
Flagi zauważone przez innych parlamentarzystów. Interweniowała policja Bundestagu
Według rzecznika Bundestagu, powodem podjęcia działań były sygnały od innych posłów, którzy zwrócili uwagę, że niektórzy ich koledzy i koleżanki zasiadający w parlamencie wywiesili flagi widoczne z zewnątrz. Procedura w takich przypadkach zakłada weryfikację zgłoszenia przez administrację Bundestagu. Następnie do działania włączana jest policja Bundestagu oraz Referat ds. Dostępu do budynków, które nadzorują wykonanie decyzji.
Wśród parlamentarzystów, których dotyczyło wezwanie, znalazła się m.in. posłanka Lewicy (Die Linke) Stella Merendino. Na Instagramie poinformowała, że w związku z powieszeniem flagi Pride w swoim biurze interweniowała u niej policja parlamentarna.
Rzecznik Bundestagu podkreślił, że takie postępowania są rutynowe i dotyczą różnych przypadków, nie tylko flag tęczowych. Dodał również, że wszyscy posłowie są zapoznani z obowiązującą regulacją.
Zakaz wywołał kontrowersje. Głos zabrali Julia Klöckner i kanclerz Friedrich Merz
W tle interwencji administracji Bundestagu toczy się również szersza debata polityczna na temat obecności symboli LGBTQ+ w przestrzeni publicznej. Przewodnicząca Bundestagu Julia Klöckner (CDU) zdecydowała, że flaga tęczowa będzie wywieszana na Reichstagu tylko raz w roku – 17 maja, czyli w Międzynarodowy Dzień Przeciw Homofobii. Tym samym zrezygnowano z jej eksponowania podczas berlińskiego Christopher Street Day (CSD), który w tym roku przypada na 26 lipca.
Klöckner swoją decyzję uzasadniła zasadą neutralności politycznej parlamentu. Spotkała się jednak z liczną krytyką – zarówno ze strony organizacji obywatelskich, jak i niektórych posłów opozycji.
Dyskusję dodatkowo zaostrzyła wypowiedź kanclerza Friedricha Merza (CDU). W programie telewizji ARD, zapytany o opinię na temat zakazu wywieszania flag z okazji CSD, odpowiedział: „Bundestag to przecież nie cyrkowy namiot, na którym można wieszać dowolne flagi”. Jego słowa spotkały się z falą krytyki i zostały uznane za lekceważące wobec społeczności LGBTQ+.
Neutralność czy wykluczenie? Debata trwa
Spór o flagi w Bundestagu ukazuje szerszy problem dotyczący balansu między zasadą neutralności instytucji państwowych a widocznością i reprezentacją mniejszości. Dla wielu parlamentarzystów, szczególnie z partii lewicowych, wywieszanie tęczowych flag jest nie tylko aktem solidarności, ale również wyrazem poparcia dla praw człowieka i równości.
Z kolei dla zwolenników zakazu – w tym przewodniczącej Bundestagu – nadrzędną wartością pozostaje neutralność polityczna i estetyczna przestrzeni parlamentu.
Debata z pewnością będzie mieć ciąg dalszy, zwłaszcza w obliczu zbliżających się wydarzeń związanych z CSD i dalszymi inicjatywami poselskimi na rzecz praw społeczności queer.
źródło: zeit.de
Wszyscy wiemy że zdjęcie flagi z tęczą to ciche powieszenie flagi nazistów.