Brutalny incydent w pociągu relacji Essen–Dortmund — policja zabezpieczyła nagrania
W czwartek 30 października 2025 r. wczesnym rankiem doszło do poważnego zajścia w pociągu S-Bahn kursującym na linii 1 między Essen a Dortmundem. Około godz. 5:30 pracownicy kolei powiadomili Policję Federalną o tym, że w jednym z wagonów mężczyzna zaatakował pasażerkę.
Zaczęło się od oskarżenia o kradzież
Według ustaleń funkcjonariuszy 40-letni mężczyzna, posiadający obywatelstwo niemiecko-ukraińskie, oskarżył 37-letnią pasażerkę — obywatelkę Polski — że ukradła mu smartfon. Kiedy kobieta zaprzeczyła tym zarzutom, mężczyzna stał się agresywny i chwycił ją za szyję, dusząc ją.
Świadkowie przerwali atak, ofiara odmówiła pomocy medycznej
Na miejscu zdarzenia zareagowali inni pasażerowie, którzy udzielili pomocy i powiadomili obsługę pociągu. Po przybyciu na Dworzec Główny w Dortmundzie mężczyzna został zatrzymany przez policję federalną. Po odczytaniu mu praw, podejrzany odmówił składania wyjaśnień i zamilkł. Poszkodowana, mieszkanka Polski, odmówiła badania lekarskiego i mogła opuścić miejsce zdarzenia.
Mężczyzna był wcześniej notowany — policja ustaliła jego adres
Podczas weryfikacji policja ustaliła, że 40-latek był wcześniej notowany i był poszukiwany w związku z ustaleniem miejsca jego pobytu. Funkcjonariusze ustalili adres zamieszkania i zwolnili mężczyznę z miejsca zatrzymania, powiadamiając o dalszych krokach proceduralnych.
Zarzuty i materiał dowodowy
Mężczyźnie grozi postępowanie karne pod zarzutem fałszywego oskarżenia oraz spowodowania obrażeń ciała. Policja zabezpieczyła zapis wideo z pociągu, który zostanie wykorzystany w śledztwie. Dochodzenie prowadzi Bundespolizei we współpracy z lokalną prokuraturą; śledczy wyjaśnią motyw zdarzenia oraz okoliczności rzekomej kradzieży smartfona.
źródło: bild.de





To widlarze też już obywatele?
Niemiec pochodzenia ukraińskiego.
Od kiedy ma obywatelstwo niemieckie?
Od 3 lat!?
Ja jestem 12 lat w Niemczech, pracuję, zdałam Leben in Deutschland, Sprachkurs B1.
Mąż Niemiec,od też kilku lat.
A oni w urzędzie chcieli ode mnie dane mojego ex męża,z którym od 20 lat żadnego kontaktu nie mam,nie wiem gdzie mieszka i czy w ogóle żyje.
Zrezygnowałam,bo to co Niemcy z osobami, które tu mieszkają, pracują, podatki płacą robią, mają nas za nic.
Mój mąż się wstydzi, że w Niemczech się urodził.