Legalizacja marihuany w końcu jest w Niemczech możliwa. Projekt przeszedł przez Bundesrat. Do samego końca nie było jasne, czy izba krajów związkowych skieruje plan koalicji do komisji mediacyjnej – a tym samym zahamuje jego realizację.
Legalizacja marihuany od 1 kwietnia
Konopie indyjskie staną się w Niemczech legalne. Bundesrat utorował drogę dla ustawy przyjętej przez koalicję, pomimo sprzeciwu niektórych krajów związkowych. Izba krajowa przyjęła ustawę w piątek. Oznacza to, że posiadanie i uprawa konopi indyjskich będą dozwolone dla dorosłych pod pewnymi warunkami od 1 kwietnia.
Legalizację poprzedziły tygodnie sporów. Ustawie sprzeciwiały się w szczególności kraje związkowe rządzone przez CDU/CSU i do końca nie było jasne, czy skierują ją do komisji mediacyjnej między Bundesratem a Bundestagiem. Nie udało się jednak uzyskać niezbędnej większości głosów na posiedzeniu plenarnym – co najmniej 35 z 69 głosów. Minister zdrowia, Karl Lauterbach (SPD), prowadził wcześniej kampanię na rzecz zatwierdzenia ustawy w Bundesracie.
„Czy nie nadszedł czas, abyśmy walczyli z czarnym rynkiem?” zapytał Lauterbach. Przez wiele lat był on przeciwnikiem legalizacji marihuany. Zmienił zdanie, ponieważ zmieniła się sytuacja badawcza. Lauterbach powiedział, że tam, gdzie legalizacja została przeprowadzona mądrze – na przykład w niektórych stanach USA – czarny rynek upadł.
Ochrona następnego pokolenia
Lauterbach mówił o „szansie” na ochronę następnego pokolenia „poprzez edukację, przed przestępczością, konsumpcją i czarnym rynkiem”.
Wcześniej prezydenci Saksonii-Anhalt i Saksonii, Reiner Haseloff i Michael Kretschmer (obaj CDU), zdecydowanie sprzeciwiali się legalizacji. Haseloff opowiadał się za komisją mediacyjną, która przynajmniej musiałaby zająć się ograniczeniami czasowymi i starymi sprawami. Kretschmer ostrzegł, że konopie indyjskie jako narkotyk miękki mogą prowadzić do konsumpcji twardszych narkotyków. Patrząc na Holandię, gdzie konsumpcja jest legalna, wykazano, że „nic się nie poprawiło, ale wiele się pogorszyło”.
Haseloff ostrzegł również przed pogorszeniem się sytuacji: „Będzie więcej zgonów niż wcześniej, które są pośrednio związane z ryzykownym używaniem konopi indyjskich”. Polityk CDU odniósł się zarówno do zgonów związanych z narkotykami, jak i ofiar śmiertelnych wypadków drogowych, które mogą wynikać z wypadków spowodowanych zażywaniem narkotyków.
Bawarska minister zdrowia, Judith Gerlach (CSU), również nazwała ustawę błędem. Jej zdaniem, nałożyłaby ona ogromne dodatkowe obciążenia administracyjne i egzekucyjne na kraje związkowe. Zaapelowała do krajów związkowych o skierowanie ustawy do komisji mediacyjnej.
Nowoczesna polityka narkotykowa
Legalizacja była projektem bliskim sercu koalicji, Zieloni i FDP prowadzili kampanię na rzecz dekryminalizacji marihuany. „Od dziesięcioleci prowadzimy kampanię przeciwko ideologicznej polityce zakazu” – napisali Zieloni na portalu X (dawny Twitter). „Dzięki ustawie o konopiach indyjskich w końcu tworzymy nowoczesną politykę narkotykową”. Minister finansów i lider FDP, Christian Lindner, również z zadowoleniem przyjął tę ustawę.
Źródło: www.spiegel.de