Berlin-Lichtenberg — 77-letni mężczyzna stanął przed sądem w Berlinie pod zarzutem wielokrotnego wykorzystywania seksualnego dziewczynki. Do przestępstw doszło 25 lat temu, gdy pokrzywdzona, nazywająca go wówczas „dziadkiem”, miała zaledwie 9–10 lat.
Akt oskarżenia: jedenaście zarzutów
Prokuratura zarzuca oskarżonemu popełnienie jedenaście przestępstw seksualnych wobec dziewczynki w latach 1990. (ok. 25 lat temu), gdy ta miała 9–10 lat. Miejscami zdarzeń — jak wynika z aktu oskarżenia — był balkon mieszkania w Lichtenbergu, sofa w salonie, kuchnia oraz jego piętrowe łóżko.
Pokrzywdzona zgłosiła sprawę dopiero jako dorosła
Kobieta — w materiałach procesowych nazywana „Mia” (imię zmienione) — zgłosiła się na policję dopiero w wieku 32 lat. Obecnie ma 34 lata i w procesie występuje jako oskarżycielka posiłkowa (Nebenklägerin). Jej pełnomocniczka podkreśla, że najważniejsze dla klientki jest, by wierzono jej zeznaniom i by sprawca został skazany; jak dodała, „Zależy jej tylko na tym, żeby ludzie jej uwierzyli i żeby on został skazany. Może pogodzić się z każdą karą”.
Oskarżony: stan zdrowia i propozycja ugody
Oskarżonym jest Siegurd S., obecnie 77 lat. Obrona informuje, że mężczyzna jest chory — lekarze prognozują mu już tylko „kilka lat życia”. Oskarżony deklaruje, że chce te lata spędzić z żoną, a nie w zakładzie karnym. Jego obrończyni poinformowała, że wyobraża sobie możliwość przyznania się do winy, jeżeli sąd uzna i wymierzy karę w postaci warunkowego zawieszenia.
Co będzie się działo dalej w procesie
Na najbliższym posiedzeniu sądu ma zapaść decyzja, czy strony dojdą do porozumienia procesowego (tzw. Verfahrensabsprache). Wówczas — prawdopodobnie bez udziału publiczności — odtworzony zostanie zapis wideo ze złożonych wcześniej przez Miję zeznań.
Jak podano, wyrok może zapaść już 20 października (dalsze terminy zależą od przebiegu posiedzeń i ewentualnego porozumienia stron).
Kontekst prawny
Zgwałcenie i wykorzystywanie seksualne małoletnich w Niemczech stanowią przestępstwa szczególnie surowo karane; w przypadku stwierdzenia winy grozić może nawet kara do 15 lat pozbawienia wolności. W przypadkach przestępstw przeciwko dzieciom ustawodawstwo przewiduje także przedłużone terminy przedawnienia, dlatego zarzuty sprzed wielu lat nadal mogą być sądzone.
źródło: bild.de




