Wszystko zaczęło się od rannego dzika. Do akcji wkroczyli funkcjonariusze, psy tropiące i wykrywacze metalu
Lüblow (Meklemburgia-Pomorze Przednie) – Niezwykła akcja poszukiwawcza w lesie zakończyła się sukcesem, choć mogła mieć niebezpieczne skutki. W trakcie polowania myśliwy zgubił naładowany rewolwer. Ze względu na realne zagrożenie, jakie stanowiła pozostawiona broń palna, do akcji włączyło się aż 40 policjantów, a także psy służbowe i wyspecjalizowane służby poszukiwawcze.
Zgubiona broń podczas tropienia rannego dzika
Zgodnie z informacjami przekazanymi przez policję, do zdarzenia doszło w czasie świątecznego weekendu wielkanocnego, w pobliżu miejscowości Lüblow w powiecie Ludwigslust-Parchim. Myśliwy był w trakcie poszukiwań rannego dzika, którego wcześniej postrzelił. Podczas przeczesywania czterohektarowego zagajnika, zwanego również młodnikiem, zorientował się, że brakuje mu broni.
Rewolwer zaginął w lesie, a jego właściciel natychmiast zgłosił sprawę odpowiednim służbom. Policja potraktowała zgłoszenie bardzo poważnie – ze względu na fakt, że broń palna nie może pozostać bez nadzoru w przestrzeni publicznej, szczególnie w miejscu dostępnym dla innych osób.
Najpierw poszukiwania z przyjaciółmi, potem pełna mobilizacja służb
Początkowo mężczyzna próbował odnaleźć broń na własną rękę – z pomocą znajomych. Jednak gęsty las i rozległy teren okazały się zbyt dużym wyzwaniem. Przez kilka dni rewolwer pozostawał nieodnaleziony.
Dopiero w środę rano poszukiwania zostały oficjalnie rozpoczęte przez policję – i to na dużą skalę. Do akcji wkroczyło 40 funkcjonariuszy policji prewencyjnej, wspieranych przez psy tropiące oraz specjalistów z jednostki do wykrywania amunicji i usuwania materiałów wybuchowych, wyposażonych w wykrywacze metalu.
Broń odnaleziona – dzika nie znaleziono
Poszukiwania zakończyły się sukcesem: rewolwer został odnaleziony wśród sosen, na terenie młodnika. Broń przekazano z powrotem właścicielowi. Jak podkreślił rzecznik policji, nie stwierdzono, by doszło do popełnienia czynu zabronionego.
„Nie zaistniały przesłanki do wszczęcia postępowania karnego” – poinformował rzecznik.
Choć broń udało się odzyskać, postrzelonego dzika nie odnaleziono. Wszystko wskazuje na to, że zwierzę zdołało uciec, a pechowy myśliwy – mimo chwilowego kryzysu – miał ostatecznie szczęście.
Podsumowanie
Zgubienie załadowanej broni palnej to sytuacja o bardzo poważnym charakterze, mogąca zagrażać bezpieczeństwu osób postronnych. W tym przypadku szybka reakcja myśliwego i odpowiednie działania służb zapobiegły ewentualnej tragedii. Sprawa pokazuje również, jak duże siły mogą zostać zaangażowane w poszukiwania jednego, ale potencjalnie bardzo niebezpiecznego przedmiotu – zwłaszcza w niemieckim systemie prawnym, gdzie odpowiedzialność za broń jest ściśle regulowana.
źródło: bild.de