Niemcy: Merkel krytykuje politykę azylową rządu. Rosną napięcia wokół migracji

    Była kanclerz odcina się od praktyki odsyłania azylantów. Szef Urzędu Kanclerskiego broni działań rządu. Sędziowie i organizacje pozarządowe poddają w wątpliwość legalność obecnego kursu.

    Angela Merkel, była kanclerz Niemiec, publicznie zdystansowała się od obecnej polityki azylowej prowadzonej przez rząd z udziałem CDU i CSU. W jej ocenie każdy, kto na granicy Niemiec wypowiada słowo „azyl”, powinien otrzymać możliwość przejścia pełnej procedury azylowej — nawet jeśli odbywa się to bezpośrednio przy granicy. Jej słowa są wyraźną krytyką praktyki odsyłania migrantów w ramach kontroli granicznych, co w ostatnich miesiącach było intensyfikowane.

    Merkel: Każdy, kto prosi o azyl, powinien mieć prawo do procedury

    Była kanclerz wypowiedziała się na ten temat podczas spotkania z osobami, które dziesięć lat temu przybyły do Niemiec jako uchodźcy. Spotkanie zostało zorganizowane i zarejestrowane przez niemiecką telewizję WDR. Fragmenty materiału zaprezentowano już w porannym magazynie ARD w ramach programu „10 Jahre danach: Geflüchtete im Gespräch mit Angela Merkel”.

    „Jeśli ktoś na granicy Niemiec mówi ‘azyl’, musi mieć prawo do postępowania. Choćby miało się ono odbyć bezpośrednio przy granicy. Tak właśnie rozumiem prawo europejskie” – podkreśliła Merkel, odnosząc się do praktyki federalnego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, polegającej na natychmiastowym zawracaniu niektórych osób ubiegających się o ochronę międzynarodową.

    Wyrok berlińskiego sądu podważa działania ministerstwa

    Bezpośrednim tłem wypowiedzi Merkel jest orzeczenie berlińskiego sądu administracyjnego, który uznał za bezprawne zawrócenie trzech Somalijczyków przybyłych do Niemiec z terytorium Polski. Sąd stwierdził, że działania służb były niezgodne z obowiązującym prawem. Tymczasem Ministerstwo Spraw Wewnętrznych pod kierownictwem Alexandra Dobrindta (CSU) uznaje wyrok za przypadek jednostkowy i nie widzi potrzeby zmiany obecnej praktyki.

    Merkel: Nie można dać się ponieść retoryce AfD

    Była kanclerz ostrzegła również przed politycznym dryfem w stronę skrajnie prawicowej Alternatywy dla Niemiec (AfD). „Nie mogę wciąż mówić tylko o AfD i przejmować jej agendy. Muszę również słuchać tych, którzy mówią: tak, trzeba ograniczyć nielegalną migrację, ale jednocześnie zachować nasze wartości” – powiedziała Merkel, apelując o wyważoną politykę migracyjną, która nie rezygnuje z zasad humanitarnych.

    Szef Urzędu Kanclerskiego broni kursu rządu

    Thorsten Frei (CDU), szef Urzędu Kanclerskiego, odniósł się do tematu w tym samym programie telewizyjnym. Stanowczo bronił polityki rządu, twierdząc, że osoby, które uzyskały już azyl w innym kraju europejskim lub podróżują przez tzw. kraje bezpieczne, nie kwalifikują się do ochrony międzynarodowej w Niemczech.

    Jednocześnie Frei bronił słynnych słów Merkel z 2015 roku – „Damy radę” („Wir schaffen das”) – tłumacząc, że był to wyraz postawy przywódczej w obliczu kryzysu. „Jeśli szefowa rządu mówi: ‘Damy radę’, to właściwa postawa. Oczekuje się przecież od rządu, że nie schowa głowy w piasek, tylko stawi czoła wyzwaniom” – wyjaśnił polityk. Dodał jednak, że obecnie konieczne są znacznie silniejsze działania na rzecz ograniczenia migracji.

    Prezes Federalnego Sądu Administracyjnego wyraża wątpliwości

    Andreas Korbmacher, prezes Federalnego Sądu Administracyjnego (BVerwG), wyraził publicznie wątpliwości co do długoterminowej wykonalności obecnej polityki azylowej rządu. W rozmowie z dziennikiem Handelsblatt zaznaczył, że jeśli inne sądy również będą przyznawać rację osobom ubiegającym się o azyl, rząd będzie musiał zrewidować swoje stanowisko.

    Korbmacher odniósł się krytycznie do argumentu ministra Dobrindta, jakoby wyrok berlińskiego sądu był jednostkowy. Wskazał, że to właśnie politycy celowo ukształtowali system tak, by sprawy azylowe mogły być szybko i jednoinstancyjnie rozpatrywane w postępowaniu pilnym. „To się teraz Ministerstwu Spraw Wewnętrznych odbija czkawką” – powiedział. Podkreślił też, że ze względu na brak możliwości odwołania, sądy są konstytucyjnie zobowiązane do bardzo szczegółowej analizy prawnej.

    Pro Asyl zapowiada działania prawne ws. ograniczenia łączenia rodzin

    Dodatkowy element kontrowersji wokół polityki migracyjnej stanowi decyzja Bundestagu z minionego piątku o zawieszeniu prawa do łączenia rodzin dla osób objętych tzw. ochroną subsydiarną. Przepis ma obowiązywać przez dwa lata.

    Organizacja Pro Asyl zapowiedziała, że zleci prawną analizę nowego prawa i rozważa wspieranie pozwów sądowych. Dyrektor zarządzający organizacji, Karl Kopp, zwrócił uwagę na problem niedopuszczalności działania prawa wstecz. „Nie może być tak, że osoby, które przybyły do Niemiec z nadzieją na późniejsze sprowadzenie rodziny, zostają teraz z tego prawa wyłączone” – powiedział. Jego zdaniem nowelizacja jest niehumanitarna i pogłębia cierpienie uchodźców.

    Ochrona subsydiarna przyznawana jest osobom, które nie spełniają ścisłych kryteriów statusu uchodźcy, ale których życie byłoby zagrożone w przypadku powrotu do kraju pochodzenia. Dotyczy to przede wszystkim uchodźców z ogarniętych wojną państw, takich jak Syria.

    źródło: tagesschau.de

    Obserwuj Dojczland.info i bądź na bieżąco:

    196,777FaniLubię
    24,300ObserwującyObserwuj
    315ObserwującyObserwuj
    Aktualne oferty pracy:

    5 KOMENTARZE

    Obserwuj
    Powiadom o
    guest

    5 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy najpopularniejszy
    Inline Feedbacks
    View all comments
    michal

    Czyli ja też jak powiem azyl to dostanę chatę opłaty kieszonkowe telefon i wstępna wszystkie atrakcje bezpłatnie jak ciapate i czarnuchy ?

    Twardostój

    A może ta pani przyjmie sobie kilku najeźdźców takich bardzo jurnych? Żeby się ubogacic?

    Tomek

    To jutro wszyscy Polacy idą na granicę z Niemcami, mówią „azyl” i cyk, 30-kilka milionów Polaków na zasiłku niemieckim.
    Dziwne, że żadna z tych nazistowskich kanalii nie ma pod swoim dachem ani jednego kryminalisty z Afryki. Tacy serdeczni i sprawiedliwi, ale jak zwykle na odległość.

    Jözeff

    Merkel to się powinna cieszyć że nie stanęła przed trybunałem stanu za rozpoczęcie upadku Europy jej entuzjastycznym zaproszeniem wszystkich to Niemiec.

    Marta

    Ta kobieta zaczęła kryzys,niestety nadal Scholz a teraz Merz nadal ten kryzys pogłębiają!!!!
    AFD to jest przyszłość, żeby Niemcy były Niemcami.
    Ale głupi naród znowu wybrał kogoś,kto Niemcy na dno pociągną!!!!
    Szkoda, bo kiedyś kraj Niemcy był fajnym czystym krajem.

    5
    0
    Co o tym myślisz? Skomentuj!x