Sąd okręgowy w Hanowerze skazał 34-letniego Redouana El H. na osiem lat pozbawienia wolności za szereg przestępstw, w tym usiłowanie zabójstwa, niebezpieczne uszkodzenie ciała i kradzież. Wyrok kończy długą serię spraw karnych i wieloletnie próby ustalenia tożsamości oskarżonego, który przez lata posługiwał się licznymi fałszywymi danymi.
Brutalny atak na peronie – przebieg zdarzeń
Do zdarzenia, które stało się kluczowym dowodem w procesie, doszło w maju 2025 roku na dworcu głównym w Hanowerze. Według ustaleń sądu oskarżony najpierw uderzył 47-letniego znajomego łańcuchem rowerowym, a gdy ofiara upadła na ziemię, kopiąc i depcząc zadawał kolejne ciosy w głowę. Pokrzywdzony doznał poważnych obrażeń. Dwa dni po ataku policja zatrzymała El H., po tym jak powiązano go z kradzieżą telefonu komórkowego.
Sędzia Britta Schlingmann podkreśliła podczas ogłoszenia wyroku: „Na takie zachowania nie ma u nas zgody.” Sąd uznał, że skala przemocy i ciężkość zarzutów w pełni uzasadniają wymierzoną karę.
Długotrwałe ukrywanie tożsamości
Sprawa ma też dłuższe, proceduralne tło: El H. od lat wprowadzał w błąd urzędy imigracyjne. Przybył do Niemiec bez dokumentów w 2015 roku i ubiegał się o azyl. W kolejnych latach kilkakrotnie deklarował różne kraje pochodzenia — podawał m.in. Algierię i Syrię — i używał wielu fałszywych personaliów. W aktach urzędów figuruje w sumie jedenaście różnych tożsamości, których mężczyzna używał w kontaktach z administracją.
Dopiero w 2022 roku niemieckim służbom udało się ustalić jego rzeczywiste dane i pochodzenie — Redouan El H. pochodzi z Maroka. Mimo to procedury deportacyjne były wielokrotnie utrudniane przez problemy ze współpracą z władzami marokańskimi.
Nieudana deportacja z powodu braków formalnych
Kilka dni przed napaścią, jak podawały źródła sądowe, El H. przebywał w areszcie deportacyjnym. Planowany termin wydalenia został jednak odwołany, gdy marokańska placówka dyplomatyczna nie wystawiła w porę wymaganych dokumentów (tzw. laissez-passer). Sąd zwrócił uwagę, że takie błędy administracyjne przez lata utrudniały skuteczne przeprowadzenie procedury wydalenia.
Długa karta karna i perspektywa deportacji po odsiedzeniu części kary
34-latek jest od lat notowany przez wymiar sprawiedliwości — w aktach figuruje 19 wpisów karnych obejmujących m.in. poważne kradzieże, rozboje i handel narkotykami. Na podstawie obciążenia karnego oraz okoliczności ataku sąd wymierzył mu karę ośmiu lat pozbawienia wolności.
Jednocześnie w wyroku i materiałach procesowych pojawiła się informacja o praktyce stosowanej wobec skazanych cudzoziemców — możliwe jest deportowanie po odbyciu części kary. W przypadku El H. wskazywano, że teoretycznie po odbyciu co najmniej czterech lat więzienia mogłaby nastąpić deportacja do Maroka, o ile zostaną spełnione wymogi formalne.
Znaczenie wyroku i reakcje instytucji
Wyrok sądu w Hanowerze ma wymiar karny — jako konsekwencja brutalnego czynu — oraz administracyjny — przypomina o problemach współpracy międzynarodowej przy procedurach identyfikacyjnych i deportacyjnych. Przedstawiciele lokalnych władz i służb wielokrotnie podkreślali, że systemowe luki (np. opóźnienia lub odmowy wydawania dokumentów przez instytucje współpracujące) utrudniają wykonanie decyzji administracyjnych i mogą prowadzić do dalszych naruszeń porządku prawnego.
Prokuratura podkreśliła, że wyrok odzwierciedla powagę zarzutów i ma charakter prewencyjny. Obrona może odwołać się od wyroku, dlatego orzeczenie nie jest jeszcze prawomocne.
Kontekst społeczny i prawny
Sprawa El H. od dawna przyciągała uwagę publiczną i pokazała, jak złożone bywają przypadki osób posługujących się fałszywymi danymi i poruszających się przez różne obszary prawne (karne i migracyjne). Sytuacje takie stawiają wyzwania przed organami administracji państwowej, placówkami konsularnymi oraz służbami ścigania — zarówno w zakresie wymiany informacji, jak i szybkiego reagowania na zagrożenia dla porządku publicznego.
Co dalej?
Po uprawomocnieniu się wyroku sądowego i ewentualnych decyzjach odwoławczych możliwe będą dalsze kroki: odbycie kary oraz — w zależności od sytuacji dokumentacyjnej i polityki deportacyjnej — wydalenie z terytorium Niemiec. Tymczasem wyrok w Hanowerze jest jasnym sygnałem, że za brutalne przestępstwa grożą w Niemczech surowe sankcje, niezależnie od skomplikowanego tła migracyjnego sprawcy.
źródło: bild.de



