Koszty życia w Niemczech rosną z powodu inflacji. Teraz partie przedstawiają propozycje rozwiązania tego problemu.
Nadszedł czas przed Bożym Narodzeniem, a listy życzeń dzieci rosną. Jednak w tym roku Adwent to także czas trudnych żądań i wielkich obietnic. Wkrótce odbędą się wybory federalne, a kampania wyborcza w Niemczech nabrała tempa. Kanclerz Olaf Scholz opowiada się obecnie za obniżeniem podatku VAT na żywność. Socjaldemokrata proponuje, aby podatek ten spadł z 7 do 5 procent. Ze względu na wysokie koszty utrzymania, celem jest zmniejszenie obciążenia prywatnych gospodarstw domowych.
„Pomogłoby to wielu ludziom, którzy zarabiają niewiele pieniędzy. Dodatkowo, nie byłoby to nadmiernym obciążeniem dla budżetu federalnego”, powiedział Scholz w programie ARD Tagesthemen. „Uważam, że ważne jest, abyśmy zrobili coś bardzo łatwego do opanowania, co każdy zauważy w swoich codziennych potrzebach”, powiedział Scholz. Chociaż inflacja spadła, „nadal jest wyższa dla tych, którzy muszą codziennie robić zakupy i muszą wykonywać dokładne obliczenia”.
W listopadzie ceny konsumpcyjne w Niemczech były o 2,2% wyższe niż w tym samym miesiącu ubiegłego roku. W październiku roczna stopa wzrosła już do 2,0% po dwóch miesiącach spadków.
Niezwykła propozycja lewicy
Partia Lewicy przyjmuje tę samą linię. Wzywa teraz do ograniczenia cen grzanego wina na jarmarkach bożonarodzeniowych. „W tym roku grzane wino po raz pierwszy jest sprzedawane za ponad siedem euro na jarmarkach bożonarodzeniowych. Średnio kosztuje 4,24 euro – o siedem procent więcej niż w 2023 roku!” – czytamy w dokumencie lidera Partii Lewicy Jana van Akena, zatytułowanym „Plan działania”. „Wiele osób nie może już sobie pozwolić na wycieczkę na jarmark bożonarodzeniowy”. Dokument został opublikowany przez magazyn „Stern”.
Partia Lewicy chce osiągnąć maksymalną cenę 3,50 euro za kubek grzanego wina za pomocą dwóch środków. Po pierwsze, władze lokalne powinny obniżyć o połowę opłaty straganowe dla tych sprzedawców grzanego wina, którzy oferują napój za mniej niż 3,50 euro i poncz dla dzieci za mniej niż 2,50 euro. „Do tej pory operatorzy stoisk płacili stosunkowo wysokie opłaty, które naturalnie przenosili na nas – w tym miejscu politycy mogą podjąć środki zaradcze” – stwierdza gazeta. Po drugie, wystawcy powinni być zobowiązani do przejrzystości swoich kosztów. „Każdy, kto nalicza ceny, których nie można uzasadnić kosztami, nie otrzyma stoiska w przyszłym roku” – domagają się liderzy Partii Lewicy.
Żaden ekspert nie spodziewa się obecnie fali inflacji podobnej do tej z 2022 r., kiedy to ceny energii i żywności wzrosły w wyniku rosyjskiego ataku na Ukrainę, a stopa inflacji w Niemczech wzrosła do prawie dziewięciu procent. Wysokie stopy inflacji zmniejszają siłę nabywczą konsumentów.
źródło: t-online.de