Kiosk w Remscheid: słodycze na wystawie, handel bronią w ukryciu
W centrum Remscheid, obok półek z papierosami, piwem i zdrapkami, kryło się coś znacznie groźniejszego niż zwykły sklepik osiedlowy. Według ustaleń śledczych za ladą kiosku funkcjonowało centrum handlu bronią — część zorganizowanej, międzynarodowej siatki przemytu, która działała w całej Europie.
W niedzielę wieczorem policja przeprowadziła skoordynowaną akcję z udziałem jednostek specjalnych w kilku miejscach. To, co znaleziono w domu jednego z podejrzanych, zaskoczyło śledczych: w warsztacie samochodowym należącym do 59-letniego mechanika Konstantina I. zabezpieczono setki sztuk broni wojennej — m.in. karabiny maszynowe, pistolet-maszynowy, ładunki wybuchowe, miny, moździerze i granaty ręczne. Prokuratura określiła akcję jako „ogromny cios w zorganizowane przestępczość”.
Podwójna działalność: narkotyki i broń — zaufanie zdobyte przez agentów pod przykrywką
Śledztwo, które doprowadziło do zatrzymań, ruszyło po informacji od mieszkańca i trwało około półtora roku. Na trop przestępców wpadli funkcjonariusze, którzy odgrywając klientów, zaczęli odwiedzać kiosk rzekomego właściciela, 50-letniego Musy A. Poznali jego zaufane kontakty — dzięki temu udało się sfinalizować zakup rewolweru Taurus 80 bezpośrednio w lokalu.
— „Gdy do kiosku trafiła ostra broń, wiedzieliśmy, że to nie są tylko pogłoski” — powiedział prokurator okręgowy Wolf-Tilman Baumert. W śledztwie ujawniono, że poza handlem bronią w tylnym pomieszczeniu kiosku były także sprzedawane narkotyki.
Latem policja zatrzymała Musę A. na podstawie zarzutów związanych z przestępstwami narkotykowymi. Obecnie przebywa w areszcie tymczasowym; jego proces ma się rozpocząć w nadchodzącym miesiącu. W międzyczasie sklep przejął jego ojciec, który zapewnia, że działalność została „oczyszczona”.
Arsenał w warsztacie i tajne pomieszczenie z mechanizmem otwierającym ukrytą komorę
W trakcie nalotu w domu mechanika Konstantina I. funkcjonariusze Europolu i policji odkryli imponujący, nielegalny arsenał. Oprócz broni krótkiej i długiej zabezpieczono m.in. materiały wybuchowe i znaczne ilości amunicji.
Dodatkowo, podczas ponownych przeszukań śledczy natrafili na małe, uprzednio przeoczone pomieszczenie w planie budynku. Za sejfem znajdowały się ukryte drzwi, otwierane jedynie za pomocą specjalnego mechanizmu. W tej ukrytej komorze znaleziono kolejne zestawy broni: osiem karabinów (niektóre wyposażone w lunety i tłumiki), dziewięć pistoletów z akcesoriami, trzy pistolet-maszynowe typu MP 40 oraz około 500 sztuk amunicji, zapalniki i proch strzelniczy.
Międzynarodowy zasięg i podejrzani w wieku 34, 37 i 59 lat
Śledczy wskazują, że sprzedażą tej broni zajmowało się co najmniej trzech mężczyzn (w wieku 34, 37 i 59 lat), którzy prowadzili międzynarodową działalność przestępczą — sprzedawali śmiercionośne ładunki klientom w całej Europie. Zatrzymania i zabezpieczenia mają zdaniem organów ścigania poważnie utrudnić działalność tej grupy.
Reakcje sąsiedztwa i dalsze kroki śledztwa
Mieszkańcy okolicy opisywali wcześniej właściciela kiosku jako problematyczną postać — według jednego z lokalnych sprzedawców, Musa był notorycznie widywany w towarzystwie policji, a sam sklep od dawna budził podejrzenia. Policja i Europol kontynuują analizę zabezpieczonego materiału dowodowego i współpracują z prokuraturą w celu postawienia zarzutów kolejnym osobom zamieszanym w przemyt i handel bronią.
Śledztwo jest w toku; prokuratura zapowiada dalsze informacje po zakończeniu przesłuchań i analiz.
źródło: bild.de





Musa, a reszta pewnie ahmedy i serhieje