Niemcy i Polska dążą do detoksykacji swoich relacji

    „Niemcy nie są wrogiem, ale sojusznikiem” – to przesłanie polskiego ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego, który od miesięcy objeżdża studia telewizyjne i radiowe, aby podkreślić zwrot w polskiej polityce wobec zachodniego sąsiada.

    Zmiana władzy w Polsce z narodowo-konserwatywnego rządu PiS na centrolewicową koalicję w grudniu 2023 r. umożliwiła przezwyciężenie głębokiego kryzysu w stosunkach polsko-niemieckich. Teraz, sześć miesięcy później, Warszawa i Berlin chcą zrobić kolejny krok z „planem działania” i zacząć od nowa. We wtorek (2 lipca 2024 r.) kanclerz federalny Olaf Scholz weźmie udział we wspólnych konsultacjach rządowych w stolicy Polski.

    Pierwsze konsultacje rządowe od 2018 roku

    Ostatnie konsultacje międzyrządowe odbyły się w 2018 r., chociaż polsko-niemiecki traktat o dobrym sąsiedztwie z 1991 r. przewiduje spotkania szefów rządów „co najmniej raz w roku”. Scholz złożył inauguracyjną wizytę w Warszawie w grudniu 2021 r. i od tego czasu nie widziano go nad Wisłą.

    Antyniemiecka retoryka ze strony najważniejszego przedstawiciela obozu PiS w Polsce, Jarosława Kaczyńskiego, niemal doprowadziła do zerwania stosunków. Radość nad Sprewą była tym większa, że 13 grudnia 2023 r. rządy objął lewicowo-liberalny Tusk.

    Nastroje między Warszawą a Berlinem bardzo szybko uległy zasadniczej zmianie. Zamiast podsycać antyniemieckie nastroje przy każdym sporze, nowy polski rząd stara się pragmatycznie rozwiązywać problemy między obydwoma krajami.

    Przywrócona płynność

    „Oba rządy odzyskały zdolność rozmowy”, mówi Kai-Olaf Lang z Niemieckiego Instytutu Spraw Międzynarodowych i Bezpieczeństwa (SWP). Niemiecki ekspert ds. Europy Wschodniej mówi o „odrodzeniu kontaktów”. Konsultacje rządowe powinny stać się „punktem kulminacyjnym o wielkiej mocy symbolicznej”, mówi Lang.

    Potwierdza to również Marek Krząkała, poseł z partii Koalicja Obywatelska (KO) Tuska. „PiS zniszczył relacje z Niemcami. Ale wróciliśmy do regularnego dialogu z Berlinem” – powiedział DW Krząkała, przewodniczący polsko-niemieckiej grupy parlamentarnej.

    Dobre zarządzanie konfliktem

    Najnowszy przykład nowego sposobu radzenia sobie we wspólnocie: około dwa tygodnie temu policja federalna przewiozła przez granicę rodzinę osób ubiegających się o azyl z Afganistanu bez konsultacji ze stroną polską i podrzuciła ich na terytorium Polski. Polska straż graniczna ostro zaprotestowała. Polskie media wszczęły alarm. Jednak zamiast przekształcić sprawę w skandal polityczny, jak to było w zwyczaju w czasach PiS, odpowiedzialni ministrowie szybko wyjaśnili problem. „Dobre zarządzanie konfliktem” – komentuje Lang.

    Niektóre problematyczne sprawy, które od lat napinały stosunki, zostały szybko rozwiązane w ostatnich miesiącach. Lekcje języka niemieckiego dla mniejszości niemieckiej w Polsce mają być ponownie oferowane w pełnym wymiarze od września 2024 roku. Czwarty tom polsko-niemieckiego podręcznika do historii, który przez lata był blokowany z powodów politycznych, ma wkrótce otrzymać zielone światło. Również Polsko-Niemiecka Organizacja Młodzieżowa ma otrzymać więcej pieniędzy z polskiego budżetu.

    Projekt realizacji Domu Polsko-Niemieckiego w Berlinie – miejsca pamięci i spotkań polskich ofiar II wojny światowej – został zatwierdzony przez niemiecki rząd w środę, 26 czerwca 2024 r. Do tej pory brakowało spektakularnych projektów na dużą skalę.

    Tusk nie chce być postrzegany jako germanofil

    Agnieszka Łada-Konefał z Niemieckiego Instytutu Polskiego w Darmstadt ubolewa nad brakiem zaangażowania po polskiej stronie. „Ze względu na wewnętrzne problemy polityczne, które polski rząd musi rozwiązać pod presją czasu, stosunki z Niemcami nie są uważane za priorytet”, mówi wicedyrektor niemieckiej organizacji badawczej. Wskazuje na szczególny problem Tuska. „Ponieważ opozycja nazywa go niemieckim agentem, nie jest on tak zaangażowany w sprawy niemieckie, jak powinien”, wyjaśnia politolog. „W żadnym wypadku nie chce być postrzegany jako germanofil”, mówi Łada-Konefał.

    Plan działania, który oba rządy przygotowują od miesięcy, ma naprawić sytuację i ustanowić nową perspektywę współpracy. Według polskich i niemieckich dyplomatów ma to być „kompleksowy pakiet”, być może nawet „duża umowa”, bez wchodzenia w szczegóły. Jasne jest, że bezpieczeństwo i wsparcie dla Ukrainy znajdą się w centrum uwagi.

    Bezpieczeństwo i Ukraina na pierwszym planie

    „Wzmocnienie wschodniej flanki NATO ma kluczowe znaczenie. Powinniśmy bardzo blisko współpracować z Niemcami w tym obszarze” – mówi poseł Krząkała. Kaczyński mylił się, mówiąc, że „musi minąć siedem pokoleń, zanim niemieccy żołnierze będą mogli postawić stopę na polskiej ziemi”. Łada-Konefał wymienia również bezpieczeństwo i obronność jako obszar, w którym można szybko wzmocnić współpracę.

    Tusk przystępuje do negocjacji z Niemcami bez kompleksu niższości. Jako państwo frontowe, które od samego początku wspierało Ukrainę, zaatakowaną przez Rosję, bronią i pomocą humanitarną, Polska zyskała na znaczeniu w świecie. Co więcej, Tusk jest postrzegany jako liberalne światło nadziei, które odsunęło prawicowych populistów od władzy, mobilizując nowe grupy wyborców. Z kolei Niemcy, podobnie jak Francja, zostały osłabione przez sukces eurosceptycznych populistów.

    Nowa pewność siebie w Polsce

    Ekspert ds. Europy Wschodniej – Kai-Olaf Lang, wskazuje, że Tusk prowadzi „zróżnicowaną politykę zagraniczną i europejską”, aby uniknąć wrażenia, że jest zafiksowany na punkcie Niemiec. „Tusk gra na różnych klawiszach”, podkreśla ekspert SWP, wymieniając USA, Europę Północną i kraje bałtyckie jako równie ważnych partnerów.

    Jednak każdy po stronie niemieckiej, kto wierzy, że wszystkie problemy w stosunkach z Polską znikną po zmianie władzy w Warszawie, szybko może się mylić. „Niemcy szybko zdali sobie sprawę, że Tusk nie jest mięczakiem”, mówi Lang.

    Polska ekspertka Łada-Konefał zgadza się: „Bardzo trudno będzie znaleźć kompromis w kwestiach UE, takich jak migracja czy decyzje większościowe”, przewiduje. „Będziemy musieli szukać najmniejszego wspólnego mianownika”.

    Nowy rząd Polski wycofał żądania reparacji za II wojnę światową forsowane przez PiS, ale kwestia odszkodowań pozostaje nierozstrzygnięta. W styczniu 2024 r. polski minister spraw zagranicznych Sikorski zaapelował do niemieckiego rządu o „wykazanie się kreatywnością” w poszukiwaniu rozwiązania tej kwestii.

    źródło: dw.com

    Obserwuj Dojczland.info i bądź na bieżąco:

    196,777FaniLubię
    24,300ObserwującyObserwuj
    315ObserwującyObserwuj

    3 KOMENTARZE

    Obserwuj
    Powiadom o
    guest

    3 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy najpopularniejszy
    Inline Feedbacks
    View all comments
    CZARNOWIDZ

    Nigdy nie było, nie jest i nie będzie – Polak dla Niemca – Niemiec dla Polaka przyjacielem – Jedynie to teraz dla Polaków Ukraince bracia i siostry – Polacy mają krótka pamięć – Jeszcze przed lutym 2022 Polacy żądali od Ukraińców wyjaśnień, przyznanie się za okrutne Morderstwa na Polakach – Ile to było 100 czy 200 tysięcy, zamordowano, jedynie, że byli Polakami

    Tomek

    Niemcy od wieków dążą tylko do zniszczenia Polski i Europy. Ich polityków powinno się co kilka lat wymieniać na nowych, bo ta rasa ma zawsze destrukcyjne dla świata pomysły.

    Jürgi

    Jeszcze kilka lat i zostanie może pięciu rodowitych niemiaszkow w całym kraju

    3
    0
    Co o tym myślisz? Skomentuj!x