W 2024 roku liczba zgłoszonych gwałtów w Niemczech wzrosła niemal o 10 procent. W odpowiedzi pojawiają się radykalne propozycje ochrony kobiet przed napastnikami
W 2024 roku w Niemczech odnotowano 12 771 przypadków gwałtu – wynika z policyjnej statystyki kryminalnej (PKS). To wzrost o 9,8% w porównaniu z rokiem poprzednim (11 633 przypadki). Jeszcze bardziej niepokojący jest długofalowy trend – w porównaniu z 2019 rokiem liczba gwałtów wzrosła aż o 49,5%.
W odpowiedzi na tę eskalację przemocy seksualnej, niemieccy naukowcy pracują nad środkami technologicznymi mającymi chronić kobiety przed gwałcicielami – w tym nad rozwiązaniami o działaniu odstraszającym.
Ochrona poprzez ból – pomysł budzący kontrowersje
Prof. dr Julia Wege, socjolożka z Wyższej Szkoły Zawodowej w Ravensburgu-Weingarten, oraz dr Urs Schneider z Instytutu Fraunhofera ds. technologii medycznych w Stuttgarcie analizują w ramach nowego projektu potencjał technicznych środków ochrony przed przemocą seksualną. Inspiracją dla naukowców jest m.in. urządzenie opracowane w RPA, znane jako „Rape-aXe” – nazywane również „prezerwatywą grozy”.
Czym jest Rape-aXe?
Urządzenie to zostało opracowane przez południowoafrykańską lekarkę Sonett Bryant. Pracując w szpitalu, codziennie spotykała się z ofiarami gwałtów i postanowiła stworzyć narzędzie, które miałoby nie tylko chronić kobiety, ale również odstraszać potencjalnych sprawców.
Rape-aXe to lateksowa nakładka dopochwowa wyposażona od wewnątrz w rząd ostrych, ząbkowanych haczyków. W przypadku gwałtu – gdy dojdzie do penetracji – haczyki boleśnie wbijają się w członka napastnika i nie mogą zostać usunięte bez pomocy lekarza. To oznacza, że sprawca będzie musiał udać się po pomoc medyczną, co umożliwi jego identyfikację i zatrzymanie.
W zamyśle wynalazczyni sam fakt istnienia takiego urządzenia mógłby działać prewencyjnie – wywołując strach i zniechęcając potencjalnych gwałcicieli.
Plany niemieckich naukowców
Dr Urs Schneider podkreśla, że niemiecki projekt badawczy nie ma na celu wprowadzenia Rape-aXe na rynek, ale wykorzystuje go jako konkretne i wyraziste studium przypadku. – „Nie planujemy badań bezpośrednio nad Rape-aXe, ale analizujemy różne techniczne środki ochrony kobiet i dziewcząt przed gwałtem” – mówi badacz w rozmowie z BILD.
Według Schneidera samo publiczne omawianie takiego rozwiązania może mieć pozytywny efekt: zwraca uwagę na fizyczną podatność sprawców, podnosi świadomość społeczną i może wpłynąć na poprawę poczucia bezpieczeństwa wśród kobiet.
Problemy z dostępnością – Rape-aXe nadal poza zasięgiem mas
Chociaż idea urządzenia wzbudza zainteresowanie również poza RPA, jego dostępność jest ograniczona. Produkcja Rape-aXe nie została jeszcze rozpoczęta na szeroką skalę. Mała firma odpowiedzialna za projektowanie i wytwarzanie urządzenia boryka się z brakiem kapitału oraz zaplecza technologicznego.
– „Z tego, co wiem, od około dwóch lat można zamawiać je przez internet, ale projekt nie doczekał się jeszcze stabilnego finansowania” – przyznaje dr Schneider.
Potrzeba debaty i działań systemowych
Pomysł zastosowania fizycznych środków ochronnych, takich jak Rape-aXe, wywołuje mieszane reakcje – od zachwytu nad jego skutecznością po obawy o eskalację przemocy. Eksperci podkreślają, że choć tego typu rozwiązania mogą mieć charakter odstraszający, kluczowe znaczenie ma przede wszystkim prewencja, edukacja seksualna, zmiana postaw społecznych oraz skuteczniejsze działanie organów ścigania.
źródło: bild.de
Najłatwiejszym środkiem byłoby nie wpuszczać tylu migrantów.
Zamiast eksterminować gwałcicieli, to będą kobietom grzebać w kroczach. Ciekawe co zrobią, gdy ciapate ścierwa zaczną gwałcić analnie? Wkładki dodupne?
Pierwszy lepszy Afgańczyk czy Syryjczyk gwalcacy taką kobietę w ramach zemsty zatłucze ją na śmierć . Ale to nie ważne 😉