Dwóch mieszkańców Saksonii chciało „driftować” po zamarzniętej Łabie swoimi samochodami. Sytuacja wymknęła się jednak spod kontroli.
Przypadkowy rowerzysta zauważył niebezpieczną sytuację
O 7:40 rano przejeżdżający w pobliżu rowerzysta podniósł alarm. Dwa samochody utknęły w lodzie na środku Łaby w pobliżu Radebeul (powiat Meißen, Saksonia). Natychmiast wezwano straż pożarną, policję wodną i służby ratownicze.
W wodzie rzeczywiście znajdował się VW Golf III i VW Passat! Po kierowcach nie było jednak śladu. Komendant straży pożarnej Roland Fährmann (64) powiedział: „Wysłano nawet drona, ale nie znaleziono żadnej osoby w niebezpieczeństwie. Samochody były zamknięte”.
Kierowcy udali się po pomoc do rolnika
Podczas gdy około 40 ratowników przeszukiwało teren, kierowcy (obaj w wieku 36 lat) poprosili o pomoc rolnika. Miał on użyć swojego traktora do wyciągnięcia zatopionych samochodów.
Szybko okazało się, że dwaj kierowcy VW chcieli „driftować” po powierzchni rzeki, ale warstwa lodu okazała się zbyt cienka i samochody wpadły do wody.
Kierowcy muszą się liczyć z wysokim rachunkiem za akcję slużb!
Obu kierowcom grozi teraz wysoki rachunek: „Musimy jeszcze dokładnie policzyć, ile służb ratunkowych było zaangażowanych. Od tego zależy kwota grzywny. Ale będzie to co najmniej 500 euro”, wyjaśnił szef straży pożarnej.
Policja wodna również prowadzi dochodzenie, ponieważ kierowcy ćwiczyli manewry „driftowania” na obszarze chronionego krajobrazu. Grozi im grzywna.
źródło: bild.de
Pewnie Tomek albo Marta lub inne faszystowskie gnidy z komentarzy na tym portalu, których admin niestety akceptuje.
Za wszystko grzywna, to nie wolno, tamto nie wolno, nic nie wolno…piekne czasy.