Osoby, które wyleczyły się z zakażenia koronawirusem i zostały raz zaszczepione, musiały do tej pory radzić sobie bez cyfrowego świadectwa szczepienia. Od dzisiaj ma się to jednak zmienić.
Certyfikat szczepienia dostępny bezpłatnie w aptekach
Teraz osoby, które otrzymały jednorazowe szczepienie po przebytej infekcji koronawirusa, mogą zdobyć odpowiedni certyfikat za pośrednictwem aplikacji. Wymagany do tego kod QR będzie można wygenerować w aptece.
Aby odebrać kod, osoby zainteresowane muszą przedstawić w aptece dokument tożsamości ze zdjęciem, a także pozytywny wynik testu PCR i dowód jednorazowego szczepienia przeciwko koronawirusowi.
Kiedy ozdrowieńca uważa się za w pełni zaszczepionego?
W Niemczech ma to miejsce wtedy, kiedy przejście koronawirusa zostało potwierdzone pozytywnym wynikiem testu PCR i podana została jedna dawka szczepionki przeciwko SARS-CoV-2 – informuje Federalne Ministerstwo Zdrowia w Niemczech (BMG). Ta pojedyncza szczepionka powinna być podana od sześciu miesięcy po wyzdrowieniu, radzi Instytut Roberta Kocha (IRK).
Mój wynik testu PCR przepadł – co teraz?
Kto nie posiada swojego wyniku testu, może ponownie zwrócić się o to do miejsca, gdzie został on wykonany, informuje niemieckie ministerstwo zdrowia. Oznacza to, że należy skontaktować się z gabinetem lekarskim lub centrum testowym, w którym przeprowadzono badanie wymazu. Można się udać również do laboratorium, w którym próbka była oceniana.
Jeżeli nie jest dostępny wynik testu PCR, to w stosunku do osób, które wyzdrowiały, stosuje się te same zasady, co do osób, które nigdy nie zachorowały na Covid-19. Oznacza to, że z reguły dla uzyskania pełnego statusu zaszczepienia konieczne są dwa szczepienia – chyba że ktoś zaszczepi się szczepionką Johnson & Johnson, dla której wystarczy jedna dawka.
Czy drugie szczepienie jest szkodliwe, jeśli przeszło się już chorobę?
Nie, ale jest to niepotrzebne. „Drugie szczepienie nie byłoby niebezpieczne, ale raczej zmarnowane, ponieważ nie zmienia ono w sposób zauważalny poziomu przeciwciał we krwi w górę” – wyjaśnia prof. Carsten Watzl, sekretarz generalny Niemieckiego Towarzystwa Immunologicznego (DGfI).
Reinhold Förster, wiceprezes DGfI, mówi: „Każdy, kto wyzdrowiał, jest dobrze chroniony jedną szczepionką. Przed podaniem tej osobie drugiego szczepienia lepiej jest zaszczepić osoby, które nie mają jeszcze ochrony poszczepiennej”.
Dlaczego w przypadku ozdrowieńców wystarczy jedno szczepienie?
Wynika to z faktu, iż już pojedyncze szczepienie zapewnia bardzo dobrą odpowiedź immunologiczną u tych osób. „Nawet rekonwalescenci, którzy mają bardzo mało przeciwciał, reagują tak silnie na szczepionkę, że po drugim szczepieniu mają tak wysoki poziom przeciwciał jak ludzie po dwóch dawkach szczepionki” – wyjaśnia Carsten Watzl. Dzieje się tak dlatego, że po infekcji powstały komórki pamięci, które są reaktywowane przez szczepionkę.
Która szczepionka ma najlepsze działanie u osób, które wyzdrowiały?
Według Instytutu Roberta Kocha wszystkie zatwierdzone szczepionki mogą być stosowane u ozdrowieńców. Nie wyjaśniono jeszcze naukowo, która szczepionka zapewnia najlepszy efekt wspomagający. Nie ma żadnych porównywalnych badań, mówi Reinhold Förster.
Stała Komisja ds. Szczepień (Stiko) przy IRK zaleca obecnie, aby osoby, które nie zostały zakażone koronawirusem, stosowały szczepionkę mRNA, taką jak Moderna lub Biontech, jako drugie szczepienie po uprzednim zaszczepieniu szczepionką wektorową, taką jak ta wyprodukowana przez firmę Astrazeneca. Takie połączenie powinno zapewnić jeszcze lepszą ochronę.
Förster uważa, że może to być przydatne również dla osób już zaszczepionych: „Widzimy, że drugie szczepienie szczepionką mRNA zapewnia znacznie lepsze wzmocnienie odporności u osób już zaszczepionych niż drugie szczepienie szczepionką wektorową. Stąd można założyć, że szczepionki mRNA dają również silniejszy efekt ochronny niż szczepionki wektorowe u tych, którzy wyzdrowieli” – mówi.
Czy trzeba odczekać co najmniej sześć miesięcy po wyzdrowieniu, aby się zaszczepić?
Tak zaleca Stiko. Immunolog Watzl twierdzi, że sześciomiesięczny termin ma związek głównie z brakiem szczepionek. Mówi: „Z immunologicznego punktu widzenia, można by również szczepić po dwóch do trzech miesięcy”.
Również w odniesieniu do cyfrowego dowodu szczepienia, wcześniejsze szczepienie niż po upływie zalecanych sześciu miesięcy nie stanowi problemu, „ponieważ świadectwo szczepienia dla szczepienia rekonwalescencyjnego nie zawiera informacji o czasie wykonania badania PCR” – informuje niemieckie ministerstwo zdrowia.
źródło: www.tagesschau.de
Ale po co? Jak Pfizer nie działa po pół roku 🤣😂